• 498
FC Barcelona
2 : 1
Manchester City
Champions League   Olímpic Lluís Companys - 20:45 12-03-2014
Części samochodowe online - Ucando.pl

Blaugrana w ćwierćfinale!

FC Barcelona pokonała na Camp Nou Manchester City 2:1 po bramkach Messiego, Alvesa i Kompany'ego w rewanżowym starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów i pewnie awansowała do najlepszej ósemki najlepszej ligi świata, pokonując The Citizens w dwumeczu 6:1 4:1.

 

Spotkanie rozpoczęło się od delikatnej przewagi Manchesteru City, który już w pierwszych minutach pokazał, że na murawie ma zamiar zaprezentować zupełne inne podejście, niż w pierwszym meczu. Wyspiarze wysoko atakowali podopiecznych Taty Martino utrudniając dotarczenie jej od stoperów do pomocników, jednak Duma Katalonii radziła sobie z tym bez większych problemów.

 

Pierwsza godna odnotowania sytuacja miała miejsce w 8 minucie, gdy z lewej strony po ziemi dośrodkowywał Alba, do piłki na granicy pola karnego dopadł Messi, a bezpardonowo w jego nogi wpadł Lescott. Anglik nie dotknął piłki, spowodował upadek Argentyńczyka, dynamika była dość duża i wydaje się, że sędzia nie powinien mieć wątpliwości i wskazać na 11 metr, jednak gwizdek francuskiego arbitra milczał. Stephane Lannoy stał kilka metrów od zdarzenia, doskonale widział wejście Lescotta, tak więc jego decyzja tym bardziej zasługuje na pogardę.

 

Od tego momentu gracze ze stolicy Katalonii złapała wiatr w żagle, a goście chwytali się kolejnych fauli, czego efektem była żółta kartka dla naczelnego przecinaka The Citizens, Fernandinho, jeszcze przed upływem 10 minut. Pierwszy groźniejszy strzał oddali po upływie pierwszego kwadransa, jednak sytuacyjne uderzenie Milnera znacznie minęło bramkę Valdesa.

 

18 minuta i kolejna... już nie kontrowersja, a po prostu idiotyzm, żenada. Żenada w wykonaniu pana Lannoya i jego asystentów. Piękna akcja Barcelony, bramka zdobyta przez Neymara i zupełnie nieuzasadnione odgwizdanie spalonego. Sędzia zabiera Barcelonie bramkę, podobnie było w pierwszym meczu. Nie dyktuje oczywistego rzutu karnego. W tym momencie nalezy przyklasnąć panu Platiniemu, który zapewne skacze z radości, bowiem "takie sytuacje są pięknem futbolu". Blaugrana powinna prowadzić 1:0, a w dwumeczu 4:0.

 

Kolejne 20 minut to perfekcyjne zabicie meczu przez gospodarzy. Podopieczni Pellegriniego z rzadka gościli na połowie Barcelony, a o konstruowaniu groźnych sytuacji nie było mowy. Po tym okresie jednak kolejny zryw mistrzów Hiszpanii - najpierw Neymar stanął przed szansą po błędzie Kolarova, jednak w doskonałej sytuacji jego strzał w krótki róg wybronił Hart, a kilkadziesiąt sekund później znakomite zagranie Messiego dotarło do Xaviego, który jednak musiał sięgać piłkę na wślizgu, przez co jego strzał był zbyt lekki i bramkarz reprezentacji Anglii po raz kolejny zanotował udaną interwencję.

 

Odpowiedź Wyspiarzy nastąpiła już dwie minuty później, znakomite zagranie na wolne pole posłał Yaya Toure, piłkę nieprawdopodobnie, w ekwilibrystyczny sposób godny Wielkiego Jak Stodoła, odegrał David Silva, a w doskonałej sytuacji znalazł się na 11 metrze Nasri, jednak trafił swym strzałem wprost w Valdesa.

 

44 minuta i kolejny popis znakomitego, odmienionego Leo Messiego. Kolejny raz świetnie ograł dwóch rywali, zagrał piłkę między kolejnymi dwoma i otworzył sytuację sam na sam dla Neymara, ten nieco wygoniony ze światła bramki, poradził sobie jednak świetnie, ograł golkipera gości, a jego uderzenie niemal z linii bramkowej wybił Zabaleta.

 

Od początku drugiej części meczu rozczarowującego Aguero zastąpił Edin Dżeko i już w pierwszym kontakcie z piłką zrobił więcej, niż Argentyńczyk przez 45 minut - to od jego uderzenia w 46 rozpoczęła się decydujaca część dwumeczu, kłopotów z obroną nie miał jednak portero Dumy Katalonii.

 

51 minuta i znakomita szansa Messiego! Indywidualna akcja Leo, zszedł z prawego skrzydła do środka, ograł Lescotta, precyzyjnie przymierzył, lecz piłka po jego uderzeniu trafiła jedynie w słupek! Już minutę później świetna odpowiedź gości, gdy to po dośrodkowaniu z lewej strony, pojedynek główkowy w polu karnym wygrał Dżeko i uderzył głową pod poprzeczkę bramki Valdesa, ten jednak popisał się znakomitą paradą i przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

 

Pierwsze minuty drugiej części zwiastowały nie lada emocje, gra prowadzona w niezwykle szybkim tempie, akcje przenoszone w iście angielskim stylu spod jednego pola karnego aż do drugiego. Dowodem kolejna akcja, która nastąpiła ledwie 120 sekund po uderzeniu Dżeko - tym razem świetną okazję miał Zabaleta, jednak jego uderzenie z woleja minęło prawy słupek bramki. Bardzo smutny incydent miał miejsce chwilę potem. Sędzia odgwizdał faul Toure odbierającego piłkę Inieście, Yaya energicznie zaczął protestować, co zostało "nagrodzone" z trybun gromkim buczeniem posłanych w kierunku byłego gracza Barcelony.

 

Podopieczni Taty Martino poczuli się chyba na tyle mocni, by z ochotą przystac na otwartą grę box-to-box, odpowiadając akcją za akcję. Kolejne okazje mieli Messi i Fernandinho, którego w dogodnej sytuacji uprzedził Pique. Serca wszystkich cules z pewnością biły spokojniej w okresie między 18 a 38 minutą, gdy to Camp Nou obserwowało popis zabijania gry i zupełne odcinanie atutów ofensywnych - czego przykładem Sergio Aguero, który piłki dotknął czterokrotnie przez 45 minut, zanotował 3 podania, z czego zaledwie jedno było celne.

 

Czas pokazał jednak, iż wyszło to zdecydowanie na zdrowie Dumie Katalonii! Kolejną akcję środkiem przeprowadził Cesc Fabregas, posłał prostopadłą piłkę między stoperów The Citizens, ta zaplątała się pod nogami Lescotta i ostatecznie trafiła do Messiego, a ten w swoim stylu, lobując Harta, zdobył swoją 67 bramkę w Lidze Mistrzów w 67 minucie spotkania, dając drużynie ze stolicy Katalonii prowadzenie i niemal zapewniając awans do ćwierćfinału! 1:0!

 

Bramka ta podziałała kojąco na oba zespoły - gospodarze uspokojeni zaczęli spokojniej rozgrywać piłkę, natomiast goście zdali sobie sprawę, że ich szanse na awans zmalały niemal do zera, bo w tym momencie musieli oni zdobyć 3 bramki, nie tracąc przy tym żadnej. Od tej chwili przez dłuższy okres czasu, podobnie, jak w pierwszej połowie, sytuacji bramkowych było zdecydowanie mniej, by nie powiedzieć, że niemal ich nie było. Dopiero na pięć minut przed końcem Barcelona przeprowadziła kolejną groźną akcję, znakomite podanie Messiego na strzał z pierwszej piłki przekuł Cesc, jednak ten został z trudem wybroniony przez Harta.

 

A tuż przed zakończeniem meczu po raz kolejny Barcelona miała okazję zademonstrować swój niecodziennie słaby poziom bronienia rzutów rożnych. Po dośrodkowaniu i przecięciu piłki oraz małym tumulcie z polu karnym do piłki dopadł Vincent Kompany i z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki. 2 minuty przed tą sytuacją na boisko wprowadzony został Sergi Roberto i to on ponosi winę za utratę tej bramki - o jakieś półtora metra złamał linię spalonego przy wyjściu całego zespołu i spowodował, że kapitan Manchesteru nie znajdował się na pozycji spalonej. 1:1.

 

Gdy arbiter szykował się powoli do zakończenia meczu, kolejną akcję, tym razem ostatecznie rozstrzygającą wynik, przeprowadzili gospodarze. Kolejne podanie z głębi pola w kierunku Iniesty, ten wycofał piłkę do Alvesa, a Brazylijczyk posłał bombe w kierunku trójki graczy City ustawionych na linii, ta jednak znalazła między nimi drogę do siatki! 2:1!

 

Kilka chwil później Lannoy zakończył mecz, a Duma Katalonii zameldowała się w kolejnej fazie rozgrywek! Na uwagę po tym meczu zasługują na pewno trzy rzeczy. Po raz kolejny perfekcyjne wyłączenie (przynajmniej w pierwszej połowie) atutów rywala w ważnym meczu, podobnie, jak miało to miejsce w pierwszym spotkaniu, a także pojedynkach z Realem i Atletico. Po drugie, statystyka posiadania piłki okazała się przychylna dla Blaugrany, jednak zaledwie w stosunku 54-46%. I trzeci, bardzo ważny szczegół, mogący prowadzić do wielu interesujących wniosków - Barcelona zakończyła mecz ze średnią przebiegniętych 10,3km na każdego zawodnika i o prawie 1 kilometr wyprzedziłą w tej statystyce rywali.

 

Bramki: 

1:0 - Messi (67')

1:1 - Kompany (89')

2:1 - Alves (90+1')

 

Kartki: Fabregas (54'); Fernandinho (9'), Kolarov (23'), Zabaleta (30' + 78'), Kompany (73') - żółte; Zabaleta (78') - czerwona

 

FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Sergio, Cesc (86' - Sergi Roberto), Xavi - Iniesta, Messi, Neymar (80' - Alexis)

 

Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Lescott, Kolarov - Fernandinho, Yaya Touré, Milner, Silva (72' - Negredo), Nasri (74' - Navas) - Agüero (46' - Dżeko)

 

Sędzia: Stephane Lannoy

12.03.2014 21:37, autor: ronaldinho92
Głosować mogą tylko użytkownicy posiadający 100 BO punktów.

Oceny zawodników

Powiązane newsy

Mecze


FC Barcelona

SSC Napoli
3 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 12-03-2024

Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 32 25 6 1 70 22 81
2 Barcelona 32 21 7 4 64 37 70
3 Girona 32 21 5 6 67 40 68
4 Atlético de Madrid 32 19 4 9 59 38 61
5 Athletic Club 32 16 10 6 52 30 58
6 Real Sociedad 32 13 12 7 46 34 51
7 Real Betis 32 12 12 8 40 38 48
8 Valencia CF 32 13 8 11 35 34 47
9 Villarreal 32 11 9 12 51 55 42
10 Getafe 32 9 13 10 38 44 40
11 Osasuna 32 11 6 15 37 46 39
12 Sevilla 32 9 10 13 41 45 37
13 Las Palmas 32 10 7 15 30 39 37
14 Alavés 32 9 8 15 28 38 35
15 Rayo Vallecano 32 7 13 12 27 39 34
16 Mallorca 32 6 13 13 26 38 31
17 Celta de Vigo 32 7 10 15 37 47 31
18 Cádiz 32 4 13 15 22 45 25
19 Granada CF 32 3 9 20 33 61 18
20 Almería 32 1 11 20 31 64 14

Ostatnie komentarze

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl