Na przełomie marca i kwietnia gruchnęła wiadomość, że dwóch trzynastolatków napadło na siedmiolatka tylko po to, aby odebrać od niego (podobno kolekcjonerską) kartę z wizerunkami Andrésa Iniesty i Xaviego, wartą, według informacji policji, około 110 złotych. Informacja ta wzbudziła spory szum w mediach, zaskoczonych ‘zbrodnią’, i ostatecznie dotarła do jednego z naszych użytkowników, Roberta, ukrywającego się pod pseudonimem StAndres, który postanowił wykonać gest godny sporego rozgłosu.
Oddajmy głos samemu Robertowi, który był pomysłodawcą i głównym dowodzącym całej akcji. „Po przeczytaniu artykułu o zajściu z Katowic, długo się nie zastanawiałem. Pomysł był już w mojej głowie. Pomysł na niespodziankę. Szybko rozpocząłem poszukiwania punktu wspólnego z redakcją Gazety Wyborczej w Katowicach (oddział, który upublicznił historię, przyp. red.) oraz z redakcją portalu Blaugrana.pl. Wpadłem na pomysł i ani przez chwilę się nie wahałem. Zdecydowałem się podarować chłopcu, którego nigdy nie widziałem na oczy i którego imienia nie znałem, koszulkę FC Barcelona z autografami piłkarzy pierwszego zespołu, a także kilka innych drobiazgów – szalik Barçy, bilety ze spotkania Champions League z meczu Manchesteru City z Barceloną, a także program meczowy. Czuję się dumny z tego, że byłem w stanie podzielić się z chłopcem częścią swojego dotychczasowego dorobku. Gdy miałem dziewięć lat, dostałem od wujka szalik Barcelony i miłość przetrwała do dziś. Każdy gest tego typu buduje więzi międzyludzkie i na linii człowiek – klub. Dla mnie największą nagrodą będzie to, jeżeli za kilkanaście lat Wojtek będzie kibicem Blaugrany. Razem jesteśmy silniejsi, Tots Units Fem Força! Przy zaistniałej okazji chciałbym także podziękować redakcji portalu Blaugrana.pl oraz autorowi tekstu z Gazety Wyborczej Katowice za podjęcie wspólnej akcji. Visca el Barça!
Od kradzieży kart do dziś minęły ponad dwa tygodnie, które okazały się być podróżą z piekła do nieba dla siedmioletniego Wojtka. Chłopiec dosłownie parę dni po chwilowej utracie kart z wizerunkami Iniesty i Xaviego dowiedział się, że jeden z polskich culés związanych z portalem Blaugrana.pl wysłał mu koszulkę. Kilka dni później upragniona przesyłka doszła do adresata, a redaktor katowickiego oddziału Gazety Wyborczej, pan Marcin Pietraszewski, wręczył Wojtkowi paczkę z wiadomością od Roberta.
Siedmiolatek jest wielkim fanem futbolu, sam gra jako rozgrywający w katowickim klubiku UKS Bonito, i – jak sam mówi – w tym momencie jest fanem Barcelony i… Realu. Po otrzymaniu przesyłki chłopiec był niesamowicie szczęśliwy. Zakładając koszulkę do pamiątkowego zdjęcia (na którym jest zresztą ze swoją siostrą, Zuzią), Wojtek nie ukrywając swojej radości przyznał, że „Chyba musi zacząć więcej jeść!”. Młody adept futbolu długo wpatrywał się w widniejący na tyle koszulki podpis samego Leo Messiego i głosem nie znoszącym sprzeciwu zapowiedział: „Mamo, nie wolno ci tej koszulki prać!”.
Przyznam szczerze, że gdy tylko Robert opisał mi całą sprawę, byłem niesamowicie dumny z tego, że portal Blaugrana.pl posiada takiego użytkownika i że możemy przy tej akcji współpracować. Nie da się ukryć, że nie mogliśmy przejść koło takiej postawy obojętnie i od samego początku wspieraliśmy Roberta przy tej akcji, pomagajac także przy kontakcie z Gazetą Wyborczą. Chcielibyśmy wyróżnić Roberta w jakiś specjalny sposób, jednak to okazuje się być naprawdę trudne w sytuacji, gdy rozmawiamy o darze tak wspaniałym. W imieniu portalu postanowiliśmy, w ramach wyjątku, otworzyć drzwi do grona osób z Pierwszego Składu i zdecydowaliśmy się wcielić do niego Roberta, gdyż - przynajmniej naszym zdaniem - zasługuje na to jak mało kto!
Możecie mi wierzyć lub nie, ale nie pamiętam sytuacji, w której spotkałbym się z tak cudownym, tak ludzkim przykładem tego, jak hasło Tots units fem força (Razem jesteśmy silni, przyp. red.) sprawdza się w praktyce. Dziś widzimy to na własne oczy. Jeden culé, Robert, który jako dziecko otrzymał zalążek miłości do Barcelony, przekazuje dziś ten 'płomyczek' kolejnemu chłopcu, siedmioletniemu Wojtkowi.
Można wiele mówić o tym, że przedstawiciele klubu z Barcelony robią wiele, aby coraz bardziej pozbawić go miana més que un club, jednak takimi akcjami kibice Barcelony pokazują, że duch bycia 'czymś więcej niż klub' wciąż w nich siedzi. Pamiętajcie - Tots Units Fem Força!
Korzystając z okazji, serdecznie zapraszamy Was do polubienia Facebookowego profilu, na którym Robert publikuje zdjęcia swojej kolekcji: FC Barcelona - Kolekcja. Imponujące zbiory!
Poniżej przedstawiami zdjęcia zawartości paczki, którą od Roberta otrzymał Wojtek:
I na koniec raz bohater całej historii:
