Pragniemy przypomnieć, iż poniższe oceny są naszymi (cubetto, alcantara, MateoVeb) subiektywnymi opiniami i każdy z użytkowników blaugrana.pl może mieć inne zdanie na temat występu danego zawodnika. Oceny wyjściowe prezentują się następująco: 6 za wygraną, 5,5 za remis i 5 za porażkę.
José Pinto
cubetto: Po drugiej stronie rzeki. Nie wiem czy to przez zaawansowany jak na piłkarza wiek, czy przez niewytrzymanie presji, jaka powstała po tym jak okazało się, że będzie musiał rozegrać najważniejszą część sezonu jako ten pierwszym bramkarz Barcelony, ale Pinto po raz kolejny przyczynił się do porażki swojej drużyny. Lepszej klasy golkiper mógł wyciągnąć obie bramki Realu – w pierwszej sytuacji Pinto się po prostu źle ustawił, odsłaniając prawy róg bramki, a wcale nie taki mocny strzał Di Maríi ‘przełamał’ mu rękawicę, a w drugiej aż prosiło się o wyjście z bramki w odpowiednim momencie. 2
alcantara: Miał swój udział przy obu bramkach dla Realu. Wprawdzie przy pierwszym golu trochę zaskoczony strzałem „zza Alby”, jednak mógł zachować się trochę lepiej. Przy drugim trafieniu było gorzej, Jose nie wyszedł do pędzącego Bale’a i jeszcze dał sobie wbić piłkę między nogami. Na plus cztery udane interwencje (62’, 66’, 72’, 87’). Gra nogami na dość przeciętnym poziomie. 3
MateoVeb: Współwinowajca obu straconych bramek przez Barcelonę, zarówno przy pierwszym, jak i drugim golu powinien zachować się zdecydowanie lepiej. 2,5
Dani Alves
cubetto: Po drugiej stronie rzeki (2). Wydaje się, że Brazylijczyk nie wyciągnął lekcji z poprzedniego Superklasyku i zamiast zagrać bardziej asekuracyjnie, raz po raz zapędzał się pod pole karne przeciwnika, narażająć drużynę na groźne kontry – rywale dwukrotnie zamienili je w bramki. Irytowało też notorycznie złe ustawienie Brazylijczyka (przeciwnicy puszczali w jego strefie wiele prostopadłych piłek), nietrzymanie linii i – jak zwykle – brak pomysłu na zakończenie akcję w ataku. Na plus (?) cztery udane wrzutki (na 15 prób), 10 odbiorów i dwa kluczowe podania. 2,5
alcantara: W przypadku Brazylijczyka należy zacząć od dwóch (z łącznie czterech) strat, po których Real zdobył dwie bramki, a sam Alves niespiesznie wracał do defensywy. Ponadto często spóźniony przy akcjach graczy z Madrytu. W ofensywie nie dał prawie nic, a jego dośrodkowania… Przemilczmy to. Na plus wypada zaznaczyć, że przez cały mecz uzbierał aż 10 odbiorów. 2
MateoVeb: Kolejny żenujący występ. Dani Alves wraz z Pinto rywalizował o miano najlepszego piłkarza w szeregach… Realu i wygrał ten „plebiscyt”. Brazylijczyk tradycyjnie już irytował bezsensownymi wrzutkami na Ibrahimovicia Neymara czy Messiego, ponadto zanotował masę strat, po których nawet nie udawał, że próbuje naprawić błąd i odzyskać straconą futbolówkę. 1,5
Marc Bartra
cubetto: Lider. Jeżeli istnieje jakikolwiek pozytyw trzeciej z rzędu klęski Barcelony (tak źle nie było od czasów Gasparta!), to jest nim niewątpliwie postawa Bartry – być może byliśmy świadkami narodzin prawowitego następcy najlepszego kapitana w historii Barçy. To on krzyczał na Busquetsa za głupie straty w pobliżu pola karnego i na Alvesa za złe ustawienie, i to on motywował Xaviego po jego nielicznych udanych zagraniach. To on w końcu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, gdy kolegom z ataku wyraźnie nie szło, najpierw decydując się na groźny strzał zza pola karnego w 65’, a potem strzelił fantastycznego gola z główki, wlewając nadzieję w serca kibiców Blaugrany – pocałunek herbu był bardzo symboliczny. Oczywiście z fotelu widza można łatwo zawyrokować, że powinien był sfaulować Bale’a przy drugiej bramce Realu – niemniej Marc był przekonany, że Mascherano i reszta kolegów wróci na czas (nie wróciła) i że w razie czego sam zdąży dogonić Walijczyka. Z kamery zza bramki wyraźnie widać grymas bólu na twarzy młodego wychowanka – prawdopodobnie biegł już z urazem (udało mu się dobiec chyba tylko na adrenalinie), gdyż parę minut wcześniej poprosił swojego trenera o zmianę. Aha, poza tym 10 odbiorów i jedna strata. Dla mnie bohater. I przyszłość. 8
alcantara: Debiut w Klasyku i od razu bramka. Marc świetnie odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu Xaviego i świetnym uderzeniem pokonał Casillasa. A kilka minut wcześniej postanowił sprawdzić Ikera strzałem zza pola karnego. W obronie wyglądał dość dobrze, nie przypominam sobie większych błędów. Do tego dołożył 10 odbiorów i tylko jedną stratę. Na sam koniec odniosę się do sytuacji, gdy drugą bramkę dla Realu zdobył Bale. Trudno jest obwiniać Bartrę za to, że przegrał pojedynek biegowy z jednym z najszybszych piłkarzy samemu będąc kontuzjowanym, co Hiszpan zgłaszał 6 minut wcześniej. Można jedynie mieć pretensje o to, że nie sfaulował Walijczyka, ale w tym właśnie momencie wychodzi brak doświadczenia i regularnej gry. 7
MateoVeb: Bohater wszystkich kibiców Barcelony. Za serce, ambicję i wole walki włożoną w ten występ należą mu się ogromne brawa. Młody Hiszpan strzelił głową, piękną bramkę wlewającą nadzieję w serca sympatyków Barcy. Ciężko go obwiniać za gola Bale’a, ponieważ przegrać pojedynek biegowy z jednym z najszybszych piłkarzy świata, to żadna ujma. Ponadto Bartra chwilę wcześniej sygnalizował chęć zmiany. Czy powinien „skasować” Walijczyka? Owszem, ale zabrakło doświadczenia. 7,5
Javier Mascherano
cubetto: Nie stoper. Kibice to wiedzą, prasa to wie, koledzy z zespołu chyba też, ale Tata chyba jednak nie zdaje sobie z tego sprawy – Mascherano nigdy nie był, nie jest i nie będzie stoperem. Potwierdza to mniej więcej w co drugim meczu od początku sezonu i nie inaczej było też tym razem. Co prawda zaczął całkiem nieźle, gdyż w 7’ przyblokował groźny strzał Bale’a z pola karnego, ale potem dla mnie pośrednio zawinił przy obu bramkach. Przy pierwszym golu Realu zawiódł go timing – chciał w swoim stylu przerwać akcję rywala na raz, ale ci chytrze postanowili zagrać z pierwszej piłki, przez co Argentyńczyk został w środku pola i zabrakło go we własnym polu karnym, gdzie asekurować go musiał osamotniony Jordi Alba. Przy drugiej bramce zrobił w zasadzie to samo co w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów z Atlético – widząc z daleka, że Bartra nie da rady doścignąć Bale’a postanowił na siłę kryć swojego zawodnika zamiast próbować zagrodzić drogę Walijczykowi. Tak poza tym był bardzo niechlujny w rozgrywaniu piłki – uzyskał tylko 81% celności podań, a na osiem prób celnych przerzutów, które zazwyczaj mu świetnie wychodzą, do adresata doszły tylko cztery. Na plus siedem odbiorów przy jednej stracie. 3
alcantara: Poprawnie. Kilka razy świetnie interweniował, jak na przykład w 80. minucie, gdy udanym wślizgiem wygarnął piłkę graczowi Realu. Jednak z drugiej strony parokrotnie nie dawał sobie rady z Di Marią czy Bale’m. Zanotował też 7 odbiorów i tylko jedną stratę. 5
MateoVeb: Na pewno gorzej niż Bartra, ale z drugiej strony nie było aż tak słabo. Mascherano zaliczył kilka udanych interwencji, warto przypomnieć szczególnie tą z 80. minuty, gdy wyłuskał piłkę w ostatniej chwili zawodnikowi Realu. 5
Jordi Alba
cubetto: Klasowy. Jordi potwierdził swoją wielką formę w ostatnich miesiącach i do przerwy był najlepszym zawodnikiem Barcelony w tym meczu – niestety później był zmuszony zejść ze względu na doznanie urazu. Świetny w defensywie (asekuracja Mascherano przy pierwszym golu, zablokowany strzał Isco) i w ofensywie (ciągłę podłączanie się kolegom, dwa kluczowe podania do przerwy, czyli najwięcej w zespole). No i aż 45 podań do przerwy z 96% (!) celności podań (najlepiej w drużynie oprócz Xaviego). 7
alcantara: Znów ważny mecz i ponownie widzimy świetnie dysponowanego Albę. Biegał od jednego pola karnego do drugiego. W 23. minucie znalazł się w polu karnym Realu i oddał celny strzał z główki. Dwanaście minut później zablokował uderzenie Isco we własnej szesnastce. Ponadto dobrze wspomagał partnerów w rozegraniu i dobrze podłączał się do akcji ofensywnych. Niestety zmieniony w przerwie z powodu kontuzji. 6,5
MateoVeb: Zagrał tylko 45 minut, a i tak zrobił więcej od kilku jego kolegów z drużyny. Kolejny dobry występ Alby w bardzo ważnym meczu. Na wyróżnienie zasługuje świetny wślizg, dzięki któremu zablokował groźny strzał Isco. 7
Sergio Busquets
cubetto: Junior. Jeden z tych, którzy najbardziej rozczarowali. Miał zapewniać płynne przejścia z obrony do ataku i vice versa, a skończyło się na wystawianiu piłek rywalom. Najbardziej w pamięć zapadła główka do Bale’a i nieporozumienie z Xavim przed własnym polem karnym. Z drugiej strony wygrał trzy pojedynki główkowe (najwięcej w drużynie) i zaliczył 10 odbiorów. 3
alcantara: Nie był to ten Busi, którego wszyscy uwielbiamy oglądać. Wprawdzie kilka razy popisał się dobrym wyprowadzeniem piłki czy zmyleniem przeciwnika balansem ciała, ale zdarzały mu się też złe decyzje czy błędne podania, które doprowadziły do groźnych sytuacji Realu. W 48. minucie dał się łatwo ograć Bale’owi przed własnym polem karnym, a sześć minut później „wystawił” piłkę Walijczykowi po wybiciu jej głową. Na plus na pewno 10 odbiorów i dwie straty oraz wślizg z 33. minuty, gdy przejął piłkę zagraną do Benzemy. 3,5
MateoVeb: Znowu rozkojarzony. Hiszpan co prawda, przechwytywał wielokrotnie futbolówkę, ale także źle ją wyprowadzał i dawał się zbyt łatwo ogrywać, jak chociażby dopuszczając Bale’a do sytuacji strzeleckiej na początku drugiej połowy. 4
Xavi Hernández
cubetto: Stary, ale jary. To niewiarygodne, ale to właśnie ten ciągle krytykowany przez nas w pierwszej części sezonu Xavi, w drugiej praktyczniej nie zawodzi. Z Realem powinien był zostać absolutnym bohaterem, gdyż zaliczył asystę przy golu Bartry, a powinien był mieć i drugą, ale niestety Iker sparował siłą woli strzał Neymara na słupek. Poza tym najczęściej z drużyny podawał (100 razy) i na najwięcej skuteczności (97 %). Do tego pięć odbiorów i dwie straty. Czego chcieć więcej? Może trochę zaangażowania w pressing, ale wiemy, że przy stanie fizycznym Xaviego nie jest to możliwe. 7
alcantara: Paradoksalnie ten, którego wszyscy chcieli wysłać do MLS, gra przez cały sezon najrówniej wśród pomocników. Kolejny mecz i kolejne w miarę udane spotkanie Creusa. Dość dobrze rozgrywał futbolówkę i nie tracił jej. Ponadto popisał się asystą do Bartry, a w samej końcówce spotkania doskonale znalazł Neymara w polu karnym Realu. 5,5
MateoVeb: Najlepszy z pomocników. Xavi zaliczył asystę przy golu Bartry, ponadto posłał świetne podanie do Neymara i gdyby tylko Brazylijczyk wpakował piłkę do siatki, mielibyśmy dogrywkę. 6
Andrés Iniesta
cubetto: Nieporadny. To bez wątpienia nie był Iniesta de mi vida – nie był tego nawet blisko. Najwięcej strat w drużynie (10), tylko jeden nieudany zresztą strzał i jedno kluczowe podanie – to wszystko na co było stać w tym meczu Andrésa. Tata miał wszelkie powody, żeby znowu zmienić go przedwcześnie. 2,5
alcantara: Zaprezentował się podobnie jak Xavi. Starał się, szarpał, ale jednak zawsze czegoś brakowało, o czym świadczy liczba strat – 10. Warto jeszcze odnotować świetne uruchomienie Cesca z 21. minuty. 4,5
MateoVeb: Starał się odważnie rozgrywać piłkę, próbował kombinacji, jak chociażby ta z Jordim Albą, jednak nie przynosiło to zamierzonego efektu. Na plus świetne zagranie do Fabregasa. 4,5
Neymar
cubetto: Bezsilny. Kolejny bezbarwny występ Brazylijczyka. Co prawda jak zawsze można powiedzieć, że w przeciwieństwie do kolegów przynajmniej się starał, ale ile można ‘przynajmniej się starać’? Od kogoś kto kosztuje 48 Villi wymaga się jednak czegoś więcej. Na przykład tego, żeby w decydującej akcji meczu miał na tyle dużo zimnej krwi, żeby potrafił wykorzystać sam na sam z bramkarzem, a nie obijać słupek. Wraz z końcem tego sezonu kończy się też parasol ochronny Brazylijczyka. Alea iacta est. 3,5
alcantara: Starał się i chciał coś zrobić – tego nie można mu odmówić. Ale przeważnie z jego akcji Katalończycy nie odnosili zamierzonych korzyści. Przez całe spotkanie zanotował 9 strat. W ostatnich minutach mógł doprowadzić do wyrównania, ale jego sytuacyjne uderzenie trafiło prosto w słupek bramki Casillasa. Szkoda. 3,5
MateoVeb: Ambicji odmówić mu z całą pewnością nie można, umiejętności także, jednak na pewno Brazylijczykowi brakuje jeszcze zimnej głowy. Neymar miał na nodze piłkę, która mogła dać dogrywkę, niestety trafił tylko w słupek. Ponadto dawał się wciągać w niepotrzebne przepychanki z piłkarzami Realu. 5,5
Cesc Fàbregas
cubetto: Po drugiej stronie rzeki (3). Czasem zastanawiam się, czy Cesc nie ma przypadkiem korzeni Afrykańskim i czy jego rodzice nie wpisali mu przypadkiem w metryce błędnej daty urodzenia. Niby jest z 1987, ale na boisku wygląda jakby był z 1977. Gra w piłkę na najwyższym poziomie w zasadzie od 16. roku życia jednak robi swoje. Oczywiście można powiedzieć, że znowu musiał grać białego Keitę (może jednak coś z tą Afryką jest na rzeczy), przez co po raz kolejny zaliczył 0 kluczowych podań, ale za to osiem odbiorów (przy czterech stratach). Źle się go oglądało, zresztą tak jak całą Barcelonę. Najbardziej wku… irytował jego symulowany, niczym kontrakty Neymara, pressing. 2,5
alcantara: Słaby mecz Cesca. W ofensywie nie dawał Barcelonie prawie nic – jedyna warta odnotowania akcja miała miejsce w 21. minucie, gdy Fabs zagrał dobrą piłkę do Neymara. Więcej pożytku było z niego w defensywie o czym świadczy liczba odbiorów – 8. Zmieniony przez Alexisa w 60. minucie. 2,5
MateoVeb: Cesc od marca jest nieobecny i o właściwie każdym jego występie można napisać to samo: zagubiony i bezproduktywny. Jedyne co zapamiętałem to niezłe, jednak odrobinę za mocne zagranie do Neymara wzdłuż pola karnego. Słusznie zmieniony już w 60 minucie, nie słusznie zagrał od pierwszej minuty. 2
Leo Messi
cubetto: Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie odc. 31. Pierwszą połowę praktycznie całą przeczłapał, a w 42’ minucie zawiódł dostając piłkę w polu karnym i oddając niecelny strzał. W drugiej niby się coś tam ruszał, ale takie opisy pasują bardziej – zbytnio nie przemierzając - do piłkarzy ekstraklasy niż do najlepszego zawodnika na świecie. W każdym razie bilans wygląda fatalnie: 0 strzałów na bramkę i 0 kluczowych podań. 2,5
alcantara: W pierwszej połowie praktycznie niewidoczny. Odnalazł się dopiero w 42. minucie oddając niecelny strzał na bramkę Realu. W drugiej połowie można było zauważyć większy wkład w grę Argentyńczyka. Częściej cofał się po piłkę, udanie dryblował i szukał partnerów, aczkolwiek żaden z nich nie potrafił skorzystać z podań Leo. 3,5
MateoVeb: Na pewno lepiej niż z Granadą czy Atletico, gdzie był nieobecny przez pełne 90 minut, tutaj przespał tylko pierwszą połowę. W drugiej części spotkania Leo postanowił trochę pograć i pobiegać. Kilkukrotnie próbował dryblingu czy podań do partnerów, jednak daleko nie dało to gola. 3,5
Adriano
cubetto: Bezpłciowy. Zmienił Albę, ale nie udało mu się wznieść na poziom kolegi. Ciężko było go zauważyć na połowie rywala, a mimo to nie radził sobie zawsze w obronie z atakimi Bale’a czy Di Maríi. 4
alcantara: Zastąpił kontuzjowanego Albę, ale nie dał tyle co on w ofensywie. Wprawdzie kilka razy dobrze podłączył się do akcji Katalończyków i raz celnie uderzył na bramkę Casillasa, ale to trochę mało. W obronie przyzwoicie, chociaż kilka nie nadążył do graczy z Madrytu. 4,5
MateoVeb: Wszedł od początku drugiej połowy za kontuzjowanego Albę i starał się go godnie zastąpić. Kilka razy udanie dryblował i podłączał się do akcji ofensywnych, oddał nawet jeden strzał na bramkę. W obronie miał trochę problemów i nie radził sobie za dobrze z atakami Di Marii czy Bale’a. 5
Pedro Rodríguez
cubetto: Aktywny. Po wejściu udało mu się trochę zdynamizować grę drużynę, przede wszystkim poprawiając pressing – między innymi zmuszając Casillasa do niedokładnych wybić. Niestety tak poza tym ciężko o jego występie napisać cokolwiek pozytywnego. 4,5
alcantara: Zmienił Cesca i miał około trzydziestu minut do końca meczu, ale nie pokazał zbyt wiele. Nie zapamiętałem żadnej, godnej uwagi, akcji Kanaryjczyka. 4
MateoVeb: Wszedł na około 30 minut, tradycyjnie szarpał i kombinował, jednak nic specjalnego nie zaprezentował. 4,5
Ocena: 4,33
Alexis Sánchez
Grał za krótko, aby móc wystawić mu ocenę.
Ocena: brak
