Gdy w 2008 i 2009 r. Pedro Rodriguez Ledesma miał kilkanaście łatwych do zapomnienia epizodów u Franka Rijkaarda i Pepa Guardioli wszyscy zastanawialiśmy się dokąd trafi nie wyróżniający się niczym absolwent La Masii, dla którego minuta w rzymskim finale Ligi Mistrzów miała być największą przygodą życia. Jakie było zdziwienie ogółu barcelonismo gdy ze skromnego syna pracownika stacji benzynowej na Teneryfie w kolejnych latach wyrósł - nie bójmy się tych słów - czołowy napastnik świata, który brak nadzwyczajnej techniki rekompensował w każdym innym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Niestety z perspektywy czasu okazało się, że naprawdę wielka forma Kanaryjczyka trwała tylko do 2012 roku (gdzie pierwsze kryzysy formy w klubie zamaskował fenomenalną passą strzelecką w reprezentacji). Od tego czasu poziom gry Pedro obniżył się tak bardzo, że od wielu miesięcy jest on już cieniem samego siebie i każdy kolejny mecz sprawia, że niektórzy mogą zapominać o genialnych spotkaniach sprzed lat. Na szczęście dla klubu i samego piłkarza już w najbliższy wtorek ostatni mecz, w którym Pedro będzie zmuszony zagrać jako trzeci napastnik w hierarchii Luisa Enrique. Już w najbliższą sobotę na Santiago Bernabeu doczekamy się upragnionego wystepu Luisa Suareza i tylko kartki, rotacje i kontuzje powstrzymają od wspólnej gry trio marzeń: Suarez-Messi-Neymar. W ostatnim meczu bez Urugwajczyka zadanie nie jest na szczęście najtrudniejsze - na Camp Nou przyjeżdża Ajax Amsterdam. Mecz trzeciej kolejki Ligi Mistrzów we wtorek o 20:45.
Raptem rok temu Blaugrana po raz ostatni grała z 33-krotnym mistrzem Holandii, również w fazie grupowej Champions League. Na początek było gładkie 4:0 na Camp Nou po hat-tricku Messiego, rewanż jednak zakończył się niespodziewanym zwycięstwem Ajaxu 2:1, choć gospodarze niemal od samego początku drugiej połowy grali w dziesiątkę. Tym razem trzy punkty w dwóch starciach z Holendrami mogą nie wystarczyć do wygrania grupy - liderem jest aktualnie PSG, które dwukrotnie w najbliższym czasie zagra z APOELem Nikozja i z dużym prawdopodobieństwem zgarnie komplet punktów. Barca nie może pozostać w tyle stąd Luis Enrique z pewnością nie myśli jeszcze o starciu z Realem.
Z Ajaxem na bramce ponownie ujrzymy Ter Stegena, a parę stoperów przed Niemcem powinni utworzyć Pique i Mathieu. W pomocy powinniśmy powrócić do tria Busquets-Xavi-Iniesta. Hiszpańska prasa wyraźnie podkreśla, że Xavi swoimi dobrymi występami wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i niewykluczone, że również w sobotę posadzi na ławce kogoś z pary Rakitić-Iniesta. Odpowiedzialnośc za strzelanie bramek ponownie spadnie na duet Messi-Neymar. Argentyńczyk zdobył 8 bramek w 10 występach, a Brazylijczyk 9 w 9. Partnerzy z ataku nie są dla nich niestety wielkim wsparciem: trio Pedro-Sandro-Munir uzbierało łącznie zaledwie 4 trafienia.
Blaugrana siedmiokrotnie podejmowała w pucharach zespół z Holandii i wygrała 4 takie spotkania, trzykrotnie remisując. Ajax tymczasem nie wygrał wyjazdowego meczu w Lidze Mistrzów od 8 spotkań. W spotkaniu z PSG Luis Enrique miał okazję do ponownego spotkania z byłym kolegą z Barcelony, Laurentem Blankiem, a teraz na Camp Nou powróci jeden z najlepszych pilkarzy Barcy przełomu wieków - Frank de Boer. W kadrze jego drużyny nie zabraknie Arkadiusza Milika choć Polak nie jest pewien występu w pierwszym składzie.
Barca jest w dobrej, typowej dla siebie jesiennej formie. Każdy wynik inny niż wysokie zwycięstwo z mistrzami Holandii będzie niespodzianką. Przed El Clasico pozostaną trzy pełne dni na regenerację, więc należy teraz myśleć tylko o tym, by na pełnej intensywności odnieść drugie grupowe zwycięstwo i uspokoić sytuację w grupie F.
FC Barcelona - Ajax Amsterdam, Camp Nou, 21.10.2014 godz. 20:45
Sędziuje: William Collum