Jak informuje "Mundo Deportivo" Barcelonie udało się obniżyć cenę Ardy Turana z 41 milionów (klauzula) do 34 milionów euro, jednak... tak naprawdę to nie. Według katalońskiego dziennika Barçy udało się obniżyć kwotę odstępnego, ale pozostałych 7 milionów zostanie i tak, i tak wypłaconych w formie zmiennych, jeżeli pomocnik zostanie podstawowym zawodnikiem katalońskiego klubu i będzie występował w ćwierć- i półfinale Ligi Mistrzów. To nie powinno być trudne do spełnienia, szczególnie, jeżeli spojrzymy na ostatnie osiągnięcia Barçy w Lidze Mistrzów.
Do dziś turecki crack przebywał na wakacjach w Bodrum, popularnym tureckim kurorcie, i w niedzielę miał się spotkać ze swoim agentem w Stambule, aby porozmawiać o szczegółach transferu.
Według katalońskiego dziennika nie ma absolutnie żadnych szans na powrót Ardy Turana do Atlético, które w środę rozpoczyna swój presezon. Turek chce jasności, chce wiedzieć, czy będzie mógł rozpocząć przygotowania do sezonu z Barçą. Ewentualne wejście do gry Chelsea zmieniłoby praktycznie wszystko. Niedzielne spotkanie Ardy z agentem było kluczowe, jednak nie aż tak jak poniedziałkowe posiedzenie Komisji Zarządzającej Barçy, która będzie mogła zatwierdzić - lub nie - jego transfer.
