Sergi Samper niewątpliwie jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy w Barçy B i stał się bardzo gorącym towarem na rynku transferowym. Jakiś czas temu informowaliśmy o zainteresowaniu ze strony Porto i drużyn z Primera División, a teraz do gry na poważnie włączył się Arsenal. Arsene Wenger miał zakomunikować Samperowi, że widzi w nim następcę starzejącego się (33 lata) Mikela Artety i że jest gotowy zapłacić 12 milionów euro wpisane w jego klauzulę.
Pomocnik przebywa obecnie w USA z pierwszym zespołem, jednak jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Samper nie ma zamiaru grać w trzecioligowych rezerwach i zdaje sobie sprawę, że ciężko będzie mu się przebić do pierwszej jedenastki, ponieważ w hierarchii 'do gry' wyprzedzają go Busquets, Mascherano i Sergi Roberto. Jak na razie Barcelona zamknęła swoim młodym zawodnikom wszystkie opcje wypożyczeń. W ubiegłym sezonie Roura zapowiadał piłkarzom, że jeśli spadną, będą w kolejnym roku walczyć o powrót do Segunda División z Barçą B. Agent Sampera, Pere Guardiola, ma się w najbliższych dniach spotkać z Raulem Sanllehím i nowym dyrektorem sportowym, Robertem Fernándezem.
Wenger już trzeci raz stara się ściągnąć Sampera do Arsenalu. Dwie dotychczasowe próby były nieudane, jednak Francuz nie ma zamiaru odpuszczać.