- Mecze na Santiago Bernabéu zawsze są szczególne - powiedział Luis Suárez, drugi najlepszy strzelec Primera Division (9 goli), na środowej konferencji prasowej. - Mam z tego stadionu mieszane wspomnienia: dobrze wspominam debiut, źle porażkę - ocenił Urugwajczyk, który mówił także...
O Messim: "Trener zadecyduje, czy zagra. Czuje się dobrze, ale musimy poczekać, być cierpliwi. Messi jest najlepszym piłkarzem na świecie, a Neymar zajmuje drugie miejsce. Cieszę się, jestem dumny, że są moimi kolegami z zespołu. Leo może w każdej chwili zmienić sytuację na boisku. Wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli go na murawie przez kilka tygodni, ale po porażce Realu w Sewilli dostaliśmy dodatkową szansę od losu. Dobrze spisywaliśmy się bez Messiego.".
O swojej formie: "Podchodzę do meczu w dobrej dyspozycji, szczęśliwy. Oczywistym jest, że chcemy wygrać. Zawsze chcesz to zrobić i wrócić do domu z trzema punktami".
O faworytach: "Nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć. Kiedy jesteś faworytem, mogą zdarzyć się zupełnie odwrotne rzeczy niz byś chciał. Trzeba się maksymalnie skoncentrować, walczyć o zwycięstwo".
O Urugwaju: "Skończyłem swoje zawieszenie, wracam do gry w reprezentacji. Chcę pogratulować moim kolegom z zespołu wykonanej pracy".
O Złotej Piłce: "Nie wyobrażam sobie znaleźć się w trójce nominowanych, nie myślę o tym. Już samo miejsce na liście nominowanych było dla mnie zarówno zaskoczeniem jak i nagrodą".
O przewadze w lidze: "Sześć punktów nad Realem w listopadzie to nie jest decydująca przewaga. Do końca rozgrywek jeszcze wiele kolejek, a w dodatku o tytuł walczy też m.in. Atlético".
O Sergio Ramosie: "Nie będę specjalnie atakować jego ramienia, podobnie jak i nikt nie będzie chciał zrobić krzywdy Messiemu".
O gwizdach na Piqué: "Gerard jest szczególnym zawodnikiem, gwizdy tego nie zmienią, wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej cię motywują. Musisz je zignorować i skupić się na drużynie, na wygrywaniu".