Postawmy sprawę jasno: tylko kataklizm może odebrać Barcelonie 6 mistrzostwo w 8 ostatnich sezonach. Niepokonana od października drużyna musiałaby przegrać 4 z 9 ostatnich spotkań w lidze by dać rywalom jakiekolwiek szanse na odrobienie strat. Na to się na szczęście nie zanosi i to pomimo ciężkiego kalendarza. W ostatnim występie przed pierwszą tegoroczną przerwą reprezentacyjną można zrobić olbrzymi krok w kierunku mistrzostwa. Należy jednak wywieźć trzy punkty z trudnego El Madrigal. Mecz przeciwko drużynie spod Valencii już o godzinie 16:00.
Jeden remis w lidze z Espanyolem i jeden remis w Pucharze Króla z Valencią. Poza tym 19 zwycięstw. To oczywiście najlepszy początek roku w historii Barcelony i być może również w historii futbolu, zwłaszcza jeśli mówimy o drużynach, które grają również w europejskich pucharach. Już za dwa tygodnie pierwszy bój z Atletico o półfinał Champions League. Póki co ekipa "Los Colchoneros" przegrała mecz ligowy ze Sportingiem Gijon i jeśli tylko Blaugrana wygra z "Żółtą Łodzią Podwodną" to powiększy przewagę do 11 punktów na 8 kolejek przed końcem. Villarreal to co prawda czwarty zespół ligi, ale w 8 ostatnich meczach we wszystkich rozgrywkach podopieczni Marcelino wygrali ledwie dwukrotnie. Wciąż mają jednak 5 punktów przewagi nad Sevillą i w dodatku grają w ćwierćfinale Ligi Europy (ich rywalem będzie Sparta Praga). Barca wie jednak jak wygrywać na El Madrigal - zdobyła ten stadion w 6 z 7 ostatnich wizyt. W zeszłym sezonie nawet dwukrotnie - najpierw w sierpniu po trafieniu Sandro w samej końcówce, a następnie w marcu w spotkaniu Pucharu Hiszpanii (to w tym meczu niezwykle istotną jak się okazało żółtą kartkę otrzymał Denis Czeryszew).
W meczu z Villarreal zabraknie jeszcze Rafinhi (choć otrzymał już od lekarzy pozwolenie na grę) oraz borykającego się z drobnym urazem Andresa Iniesty. W pomocy Busquetsa i Rakiticia wspomoże zapewne Arda Turan. Do obrony na pewno wróci pauzujący za żółte kartki przeciwko Arsenalowi Pique, któremu partnerować będzie oczywiście Javier Mascherano, a po bokach powinniśmy ujrzeć Alvesa i Albę. W ataku zagrać ma niezastąpione trio MSN, choć Luis Suarez jest o jedną żółtą kartkę od zawieszenia, a w następnej kolejce Barca podejmie Real Madryt na Camp Nou.
Arbitrem tego pojedynku będzie pan José María Sánchez Martínez, który ostatnio pokazuje piłkarzom bardzo dużo kartek. W tym sezonie prowadził tylko jeden mecz Blaugrany - niespodziewany remis na Camp Nou z Deportivo La Coruna. Barcelona może zagrać bez większej presji choć wygrana pozwoli na niezwykle komfortową możliwość pełnego rotowania składem w kwietniu. Spodziewajmy się dobrego spotkania i kilku bramek. Luis Suarez i Leo Messi wciąż walczą z Cristiano Ronaldo o tytuł króla strzelców.
Villarreal CF - FC Barcelona, El Madrigal, 20.03.2016 godz.16:00
Sędziuje: José María Sánchez Martínez