Porażka Barçy na Anoeta (1:2) na nowo otworzyła wyścig o tytuł w Primera Division. Atlético i Real Madryt wygrały swoje mecze w weekend i na sześć kolejek przed końcem zmagań w Primera Division zmniejszyły przewagę drużyny Luisa Enrique odpowiednio do trzech i czterech punktów.
Do końca sezonu pozostało więc sześć finałów, do których Barcelona podchodzi w lepszej sytuacji niż oba kluby z Madrytu, bo lepszy bilans bezpośrednich meczów ma i z Atlético, i z Realem. Drużyna Diego Simeone ma także lepszy bilans od Królewskich, więc jeśli tym zależy na wyprzedzeniu Los Colchoneros to również muszą zdobyć więcej punktów od nich.
Najłatwiejszy terminarz wydaje się mieć Atlético, które czterokrotnie zagra na własnym boisku, chociaż jego wyjazdowe mecze nie wyglądają na łatwe - Los Colchoneros zmierzą się z Athletikiem i Celtą. Barça zagra na Camp Nou trzy mecze, a każdy z jej sześciu rywali znajduje się w dolnej połowie tabeli. W najgorszej sytuacji jest Real Madryt, który zagra tylko dwa mecze na Santiago Bernabéu, a w dodatku zmierzy się m.in. ze świetnym Villarrealem.
