W piątek wieczorem FC Barcelona poinformowała o śmierci Manela Vicha, speakera na Les Corts i Camp Nou, który przepracował w klubie 60 lat. "Barcelona z ogromną przykrością informuje o śmierci wielkiego Manela Vicha, głosu Camp Nou od ponad 60 lat. Spoczywaj w pokoju", czytamy. 12 marca Katalończyk obchodził 78. urodziny.
Vich nie pojawił się na ostatnim meczu Barçy na Camp Nou ze Sportingiem Gijón i było to dla niego dopiero piąte spotkanie opuszczone w ciągu 60 lat pracy - wcześniej nie pojawił się na dwóch meczach z powodu operacji nerki, a kolejne dwa opuścił z powodu ślubu dzieci. Rok temu Barça nakręciła o nim film.
Katalończyk rozpoczął pracę na Les Corts w 1956 roku, tuż przed wybudowaniem Camp Nou. Od tego czasu nieprzerwanie pracował jako spiker Barçy, która teraz ogłosiła trzydniową żałobę, a zdecydowana większość meczów drużyn katalońskiego zespołu rozpocznie się od minuty ciszy.
El FC Barcelona lamenta comunicar la muerte del muy apreciado Manel Vich, la voz del Camp Nou durante casi 60 años. Descanse en paz
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) 29 April 2016