Leo Messi zdaje się nie mieć limitów. Demonstruje to mecz po meczu, gol po golu, pisząc historię futbolu za każdym razem gdy trafia do siatki. W meczu z Borussią Mönchengladbach Argentyńczyk strzelił 473 bramkę dla klubu. Ten wynik powoduje, że wyrównanał osiągnięcie legendarnego Portugalczyka Eusebio w barwach Benfica Lizbona. Obecnie obaj zajmują 4 miejsce na liście wszechczasów. Perła z Mozambiku nie jest pierwszą piłkarską legendą, którą przegania Messi. Wcześniej byli to José Aguas (Benfica, 379 gole), Nené (Benfica, 359), Ian Rush (Liverpool, 349) i Telmo Zarra (Athletic Bilbao, 336). Wśród 10 liderów tylko Messi i Cristiano Ronaldo są wciąż aktywnymi piłkarzami. Gracz Madrytu jest jednak daleko za Leo, ma na koncie 371 goli dla swojej drużyny. Osiągnięcie Messiego jest jeszcze bardziej spektakularne, jeśli weźmiemy pod uwagę wynik drugiego najlepszego strzelaca w historii FC Barcelony - César Rodríguez 232 gole na koncie, niecałą połowę wyniku Messiego!
Leo Messiego wyprzedzają jeszcze: Uwe Seeler, Jimmy McGrory i Gerd Müller. Pierwszy na drodze Messiego jest Seeler, grający w Hamburgu w latach 1954-72, zaliczył 507 trafień. Kolejny, McGrory, grał w barwach Celticu w latach 1922-37, zanotował 522 trafienia. Ostatnim wyzwaniem będzie dogonienie sławnego Gerda Müllera, który w barwach Bayernu Monachium 525 razy cieszył się ze zdobycia bramki.
Więc "tylko" 52 trafienia dzielą Messiego od kolejnego niesamowitego rekordu.