• 416

Blaugrana.pl kończy 15 lat

Części samochodowe online - Ucando.pl

3 lutego 2002 roku Maciek aka Alav, ówczesny warszawski licealista, zamieścił pierwszego newsa na portalu założonym przez twórców Barca Site, funkcjonującym najpierw pod nazwą blaugrana.prx.pl, a od 2003 roku jako www.blaugrana.pl, najstarszy aktywny do dziś polski serwis kibiców FC Barcelony, popularnie zwany BO (od nazwy Barcelona On-line). Z okazji wspaniałego jubileuszu zapraszamy do wspólnego świętowania (w swoich domach lub w sobotę w Poznaniu (klik)) i liczymy na aktywność w komentarzach byłych redaktorów oraz tych użytkowników, którzy pamiętają początki serwisu w czasach gdy prezydentem Barcelony był Gaspart, a większość kraju dostęp do internetu miała przez legendarny modem 56k i kabel telefoniczny.

Tak wyglądało BO 1.0

News będzie aktualizowany na bieżąco.

14:47

Dotychczas do Hall of Fame Blaugrana.pl włączonych zostało włączonych 18 użytkowników. Ich prezentacje możecie zobaczyć w dziale "Hall of Fame". Warunkiem koniecznym jest minimum 10 lat od pojawienia się na stronie. Do HoF nominowane są osoby, które w szczególnym stopniu przyczyniły się do rozwoju strony lub do integrowania polskiego barcelonismo. Pierwszy nominowany w tym roku to człowiek, który zastał Blaugranę drewnianą, a zostawił murowaną. W 2008r. klimat był niepowtarzalny, ale silnik należało dostosować do standardów ówczesnego internetu. Blaugranę v.2.0 napisał i wdrożył nie kto inny jak BUUL. Wielkie brawa!

Prawdziwe imię?

Rafał

Początki kibicowania FCB?

Mniej więcej od początku ery Ronaldinho można powiedzieć, że zwykłe zainteresowanie przerodziło się w coś więcej.

Jak trafiłeś na BO?

W związku z powyższym potrzebowałem dobrego źródła informacji - chyba nawet trafiłem przez wyszukiwarkę :)

Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?

Wtedy prowadziłem własną działalność - teraz już jestem częścią czegoś większego.

Twój idol z czasów pojawienia się na BO?

Wiadomo! Ronaldinho!

Czy chciałbyś powiedzieć coś jeszcze?

Bardzo dziękuję za wyróżnienie. Trochę żałuję, że nie daję się już porwać wirowi komentarzy (nawet nie bardzo śledzę co się dzieje na stronie, bo to niebezpieczne - grozi wciągnięciem!), ale zabierało mi to za dużo czasu.

16:30

Buul swego czasu zrobił newsa podsumowującego dokonania BO 1.0. Możecie go obejrzeć tutaj: http://blaugrana.pl/1557-BO-liczby-maja-moc

Najwięcej piszący newsmani w latach 2002-2008 to: alav 1662 yeSTe 1541 Souryah 1462 Areczan 1421 Pred 1092 xav 849 Fjodor 632 Predator 581 Nederlander 578 raven 563 lechoo 534 Jędras 471 Partyzant 464 Romek 458 Frankie 428 Misiek 426 Mais 423 gwzd 402. Ciekawe ilu z nich zagląda jeszcze na BO :)

17:10

Od samego początku społeczność Blaugrana.pl integruje się w świecie rzeczywistym podczas corocznych (czasem nawet częstszych) zlotów. Najpierw były zloty z okazji El Clasico w warszawskim Championsie, a później seria wakacyjnych spotkań na Mazurach: w Kruklankach i Mikołajkach. W 2007 i 2008r. odbyły się zimowe zloty w Zakopanem, następnie dwa razy z rzędu gościliśmy pod Piotrkowem Trybunalskim. Od kilku lat zloty odbywają się naprzemiennie w Krakowie i okolicach Poznania. Wielką okazją do integracji są także oczywiście wyjazdy na mecze (szczególnie te autokarowe), które organizujemy już od 2009 roku.

na zdjęciu: Mikołajki 2006

17:50

Przyszła pora na kolejną nominację. Tym razem dla kobiety, która miała olbrzymi wkład w tworzenie strony w pierwszych latach istnienia. Łagodziła obyczaje i organizowała pracę. Gdy przez pewien czas mieszkała w Barcelonie, pomogła niejednemu użytkownikowi odnaleźć się w mieście Gaudiego. Niestrudzona liderka warszawskich cules i największa legionistka wśród barcelonistów, to oczywiście KLUIVERTA!

Prawdziwe imię?

Natalia.

Początki kibicowania FCB?

Początek kibicowania to rok 2000. Do Barcy dotarłam przez Kluiverta, który brylował na EURO. Chociaż było to kibicowanie przez bardzo małe "k", głównie za pośrednictwem przeglądu sportowego, bo na tyle 13-latka mogła sobie pozwolić.

Jak trafiłaś na BO?

Na BO trafiłam zapewne w poszukiwaniu wyników meczów, których nie miałam gdzie wtedy oglądać. Natomiast na pierwszych ludzi z BO trafiłam na Legii (pozdro Madzia, pozdro Bienias) zupełnie przypadkiem.

Czym zajmowałaś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?

Kiedy zaczynałam interesować się Barcą to byłam szczeniakiem, natomiast okres mojej największej aktywności na BO przypadł na końcówkę liceum i początek studiów. Champions i Below do dziś pamiętają, czym się wtedy zajmowałam. Dziś za to jestem Matką Polką z własnym biznesem na karku.

Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?

Na swój pierwszy mecz Barcy na żywo musiałam jechać aż na...Legię. Rok 2002. Barca wygrała 1-0 po karnym Mendiety (faul na Kluivercie :D )

Najlepsze wspomnienie związane ze społecznością Blaugrany?

Najlepsze wspomnienie? Nie da się w skrócie. Wszystkie zloty letnie i jeden zimowy, niezapomniany w Zakopcu. Sobi w środku nocy znalazł gdzieś gwizdek i kierował ruchem stojąc na środku pustego ronda. Wyjazd na Superpuchar do Monako też mi zapadł w pamięci. To były najtrudniejsze 3000 km w autokarze w moim życiu, a gra w mafię śni mi się do dzisiaj. W zasadzie przez kilka lat praktycznie każdy mój weekend kręcił się wokół Barcy i spędzałam go w gronie ludzi mniej lub bardziej z BO związanymi.

Czy chcesz dodać coś jeszcze?

Tak, na koniec trochę prywaty. Jak dziś pamiętam news, o odejściu Gasparta. Tak bardzo wyczekiwany! Wieczne dyskusje Kluivert vs. Saviola. Za tego pierwszego dałabym się wtedy pokroić. Pamiętam pierwsze newsy, które tłumaczyłam, zloty, które organizowałam. I setki spotkań, meczów, wyjazdów i zlotów, które z Wami przeżyłam. To kawał mojego życia. I choć dzisiaj nie udzielam się zupełnie, zarówno na BO, jak i wśród warszawskiego barcelonismo, to na myśl o tych wszystkich latach uśmiecham się do siebie. Pierwszy wyjazd do Barcelony w 2007 r był spełnieniem marzeń. W Botidze kupiłam wtedy wszystko. I wzięłam na wszystko oddzielną reklamówkę, która sama w sobie miała ogromną wartość. Część z nich mam do dzisiaj :) Nie myślałam wtedy, że za kilka miesięcy przeprowadzę się do Barcelony i rozpocznę najlepszy okres swojego życia.


Dyskusje z komentarzy często przenosiły się na forum, a stamtąd w prywatnym gronie już na gg. Ile nocy można było zarwać w ten sposób?:) Ale te najciekawsze komentarze pojawiały się zawsze po zlotach, bo to one dostarczały najwięcej tematów, które potem były wałkowane przez grube miesiące w „kumatym” gronie 
Oddzielna historia to wyjazdy na mecze. Za moich czasów BObus się dopiero rozkręcał, ale udało mi się zaliczyć wyjazdy do Monako na Superpuchar, Ligę Mistrzów w Stuttgarcie, czy wyjazd do Barcelony na mecz z drużyną, której nie pamiętam :) A nie pamiętam może dlatego, że cały autokar zwarty i gotowy do odjazdu w drogę powrotną do Polski musiał na mnie czekać, bo na miejsce zbiórki jechałam praktycznie prosto z plaży, na której impreza skończyła się w porze na drugie śniadanie ;) Przepraszam Jasiu, jeśli to kiedyś przeczytasz, to czuj się winny.


Epickie było również świętowanie mistrzostwa Barcy pod pomnikiem Kolumba między Ramblą, a portem w roku 2009 (?). A dlaczego epickie? Bo…tego mistrzostwa wcale nie było :D Barca postanowiła zremisować mecz z jakimiś ogórkami i świętowanie zostało odroczone o tydzień, a ja prosto z Barcelony następnego dni leciałam na Ibizę i fiesta miała mnie ominąć. Moi towarzysze podróży nie pozwolili mi być stratną

 
W sumie to nie wiem jak dawałam radę, będąc przeważnie jedyną dziewczyną w gronie i do tego byłam najmłodsza. Łatwo można się domyśleć, że te wszystkie lata musiały zapisać się grubymi zgłoskami w moim życiorysie. Z tego miejsca, korzystając z okazji chciałabym wymienić z nicków tych, którzy najmocniej utkwili mi w pamięci.


*kolejność przypadkowa
KillFigo- za całokształt, Ty wiesz :) Moltes Merces, Xisco!
Snajper- za ramię, którego mi nieraz użyczyłeś w Bobusie I za wyjazd do Barcelony, który razem „pilotowaliśmy” i do dziś mi się śni po nocach. I za to, że tylko Ty mnie rozumiałeś kiedy mówiłam, że nie przyjdę oglądać meczu do knajpy bo jadę z Olimpią na mecz 4 ligi do wsi Dębe Wielkie
Ziółek- za Erasmusa i za Mietka z Żoliborza, pamiętasz?
Zupi- za to że byliśmy nieraz bardziej katalońscy od Katalończyków. I nocne powroty z Legii.
Sobi, Koeman- zabraliście mi kawał życia i wątroby.
Gwzd, Pioteer- za pracę na rzecz BO, BObusa i długie lata wspólnych wzlotów i upadków
Eski- Przez lata byłeś mocnym kompanem, ale szczyt naszej formy przypadł chyba na tydzień, w którym odwiedziłeś mnie w Barcelonie
Buul- trochę się ze mną namęczyłeś, gdy ogarnialiśmy wspólnie stronę.
Boraś- baunsuj do towarowego. Love U!
Misiek- za moje urodziny w Barcelonie, Pietralię i całą resztę
Bienias, Ficyk- to szybko przestały być znajomości, które łączyła tylko Barca. Dzięki!
Fixed, Wacha, Kuba, Bartek, Lechoo- za wszystkie zloty, Gran Derbi i wyjazdy. Dobrze było
Nuanda- w sumie to jako pierwszy mi się oświadczyłeś. Dlaczego nam nie wyszło?
Boix- za „Enjoy the silence”, które włączyłeś zapętlone na cała noc, podczas jakiejś imprezy u siebie.
Waldos- pamiętasz mecz w Chorzowie?
Suchy i cała warszawska ekipa & Cules Trójmiasto- dziękuję!

19:45

W tym szczególnym dniu nie mogło oczywiście zabraknąć naszej Adrianny. Mamy dwie kolejne tapety z Adą, ale by nie urażać uczuć niektórych kibiców nie wkleimy ich bezpośrednio na stronę tylko wszyscy chętni będą mogli je sobie pobrać klikając tutaj (obraz 1) lub tutaj (obraz 2).

21:30

Kolejny nominowany był nieocenionym redaktorem na przełomie BO 1.0 i 2.0 czyli w latach 2006-2009. Znajduje się w kilkuosobowym gronie osób, które przekroczyły 1000 (!) napisanych newsów. Prywatnie socio spod Łodzi, uczestnik kilku zlotów, chłopak z dużym poczuciem humoru. Następną osobą włączoną do Hall of Fame jest ARECZAN!

Prawdziwe imię?

Arek.

Początki kibicowania FCB?

Miałem może z 10 lat, wraz z moim przyjacielem zaczęliśmy tak naprawdę nie wiadomo z jakiego powodu interesować się tym klubem. Koszulki z nazwiskami piłkarzy Barcelony kupowane na bazarze, sprawdzanie wyników meczów w telegazecie.

Jak trafiłeś na BO?

To właściwie kontynuacja opowieści - później dostęp do internetu stał się łatwiejszy, więc naturalną koleją rzeczy było wyszukiwanie informacji. I tak poprzez wyszukiwarkę trafiłem na BO. Po kilku latach jako bierny użytkownik postanowiłem coś zrobić dla społeczności i tłumaczyć newsy.

Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?

Kiedy zacząłem mocniej angażować się w życie BO byłem gimnazjalistą, aktualnie projektuję większe i mniejsze budynki :)

Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?

Barcelona - Atletico na Camp Nou w pierwszym sezonie ery Guardioli. To był dla mnie szok, kiedy po 8 minutach było 3-0. Wręcz nie wiedziałem co się dzieje. Moments unics, records per sempre :)

Twój idol z czasów pojawienia się na BO?

Rivaldo. Potem Ronaldinho. To były ikony, myślę, że nie trzeba dodawać nic więcej. Moi naprawdę ulubieni piłkarze wypłynęli później Victor Valdes, Yaya Toure i Gerard Pique, w klubie ostał się tylko jeden z nich.

22:05

na zdjęciu: ekipa BObusa podczas wyjazdu na mecz z Valencią (marzec 2010, 3:0 po hat-tricku Messiego w drugiej połowie)

22:15

Następny nominowany to dość znana w środowisku postać, również z powodu jego niewątpliwego parcia na szkło. Redaktor, administrator, współzałożyciel BObusa, znany z wielu niekonwencjonalnych newsów. Waldos powiedział kiedyś o nim "człowiek, który łączy". Tą osobą jest PIOTEER.

Prawdziwe imię?

Piotrek

Początki kibicowania FCB?

Pierwszy mecz Barcelony jaki pamiętam to finał Pucharu Zdobywców Pucharów w 1997r. i wygrana po golu Ronaldo. Czytałem wtedy namiętnie "Piłkę Nożną" i "Przegląd Sportowy", a kibice z rodziny pytali mnie jak idzie Barcelonie i tłumaczyli, że to najpiękniej grająca drużyna na świecie, co mnie zaintrygowało. Na mundialu we Francji zauroczyła mnie Holandia, byłem też fanem Ronaldo i Rivaldo, co w linii prostej prowadziło na Camp Nou. Zacząłem zagłębiać historię, pierwsze El Clasico jakie obejrzałem to był powrót figo w koszulce Realu do Barcelony i spodobała mi się ta emocjonalna reakcja trybun. Sympatia przeradzała się w głębsze uczucie, a pierwszy mecz jaki naprawdę mocno przeżyłem to porażka po dogrywce z Juventusem.

Jak trafiłeś na BO?

W okolicach 2002 roku zyskałem dostęp do internetu, oczywiście najpierw przez modem 56k. Kiedyś coś mnie tknęło i zacząłem szukać serwisu kibiców Barcelony bo brakowało mi fanów Barcy w moim lokalnym środowisku. Na początku 2004 roku (pierwszy sezon Rijkaarda) trafiłem na Blaugranę i zaszokował mnie poziom wiedzy piłkarskiej niektórych użytkowników. Kilka miesięcy czytałem komentarze, starałem się poznać kto jest kim i wówczas zdecydowałem się założyć konto.

Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?

Byłem wtedy kawalerem bez matury w pierwszej klasie liceum, teraz jestem żonatym inżynierem i udaję informatyka w korpo :)

Twój idol z czasów pojawienia się na BO?

Ronaldo, Rivaldo, Kluivert, a z graczy, którzy nigdy nie zagrali w FCB Batistuta. Uwielbiałem też Overmarsa, gdy pierwszy raz zobaczyłem Messiego pomyślałem "nowy Overmars" :)

(swoje pytania postanowił zadać również Sobi)

Czy możesz obiecać że słynne kabanosy już się nie powtórzą?

Nie handluję już żywnością.

Ile kosztował cię najdroższy bilet na FCB i dlaczego tak drogo?

Za jeden niemal przypłaciłem życiem ;) W 2010r. wybuchł wulkan na Islandii, a miałem już bilety na półfinał Ligi Mistrzów z Interem w Mediolanie. Linia lotnicza zwróciła kasę, ale dzień przed meczem zadzwonił do mnie Gwzd, że ma samochód, kierowcę, pasażerów i wyjeżdżają z Warszawy do Mediolanu, zabierając mnie po drodze w Poznaniu. Nie namyślałem się długo i około 5 rano wsiadłem do samochodu. Mecz był o 20:45, a my około 20:00 wjechaliśmy w korek na rogatkach Mediolanu :) Cud sprawił, że dojechaliśmy na czas, odebraliśmy bilety i po pokonaniu okropnego wejścia dla gości na San Siro weszliśmy na mecz w 5 minucie... Niestety po meczu okazało się, że nasz parking... jest zamknięty do 6 rano co oznaczało noc na ławce w parku. Ruszyliśmy z rana i miałem okazję prowadzić przez szwajcarskie Alpy co było jednym z najpiękniejszych przeżyć w moim życiu. Później wjechaliśmy do Austrii, Niemiec, zmienialiśmy się za kierownicą i jeden z kierowców w momencie wyjeżdżania ze stacji benzynowej z powodu ogólnego przemęczenia i nadmiaru stresu dostał ataku - puścił kierownicę i stracił na chwilę przytomność. Na szczeście nie byliśmy jeszcze na autostradzie i ja chwyciłem kierownicę, a siedzący z tyłu Rybson zaciągnął hamulec ręczny. Szczęśliwie dojechaliśmy do Polski, a kolega przeszedł gruntowne badania i na szczęście nie było to nic poważnego.

Czy możesz wytłumaczyć zgromadzonym dlaczego łatwiej być kibicem Legi/Lecha niż kibicem Barcelony? I dlaczego po tym zostanie nam już tylko MLB.

Heh, wiem do czego pijesz :) wiele lat temu ustaliliśmy, że kibic polskich drużyn ma lekkie życie. Sezon startuje pod koniec lipca, jest kilkanaście meczów ligowych, Puchar Polski (z którego zazwyczaj szybko się odpada), dla nielicznych europejskie puchary i... dwa miesiące przerwy od meczów/wyjazdów/kolegów/alkoholu. Później na wiosnę kilkanaście spotkań i... kolejne niemal dwa miesiące przerwy. A kibic Barcelony? W presezonie musi spotkać się z kolegami by przygotować jakąkolwiek formę na długi sezon. Na poważnie zaczynamy dopiero w połowie sierpnia, ale... do końca maja mecze są praktycznie co 3 dni, a jedyne wytchnienie to spotkania reprezentacji i króciutka przerwa świąteczna. Istotnie gorzej mają już tylko kibice MLB, których drużyny grają po 180 meczów w sezonie...

Wymień trzy najbardziej pamiętne akcje z wyjazdów BObusa.

Całe szczęście, że tylko trzy :) Zasadniczo to co dzieje się w Barcelonie, zostaje w Barcelonie. Jednakże jednego razu siedzimy w sporej grupie w naszej ulubionej restauracji Maharaja na Ravalu i do Gwzd dzwoni (około północy co zawsze podnosi ciśnienie) jeden z uczestników wyjazdu z pytaniem "gdzie tu można pojechać na przysłowiowe ku***?". Tak się składało, że inny uczestnik wyjazdu wcześniej tego samego dnia opowiedział nam gdzie bawił i Gwzd wskazał adres bez zająknięcia :)


Innego razu podczas "wakacji w Barcelonie" impreza tradycyjnie skończyła się na plaży. Znów późna godzina, tym razem dzwoni do mnie telefon i pani dość przerażonym głosem pyta czy wiem może gdzie jest Kowalski (nazwisko zmienione ;) ). Krzyczę do chłopaków czy ktoś zna Kowalskiego, a oni na to, że tak tak, śpi tu w rogu, my go ogarniamy, spokojnie. Przekazałem dobre wieści oczywiście w takiej formie, że Kowalski ma się dobrze, ale nie może teraz rozmawiać. Pani na to: "bardzo panu dziękuję, ja jestem jego siostrą, jak go pan spotka proszę mu przekazać, że jest idiotą, że od dwóch dni ma wyłączony telefon, że rodzice wariują i ostatni raz jedzie na taki wyjazd!"


Ostatnia historia :) na GD w 2010 roku (zakończone manitą) leciałem z Poznania z Suszim i Sobim. W samolocie natrafiliśmy na sporą grupę kibiców Vive Kielce (bodaj dzień przed manitą Vive zremisowało z Barceloną w piłkę ręczną co było wielkim sukcesem kielczan). Zaczęła się intensywna integracja z klasycznymi kibicami piłki ręcznej czyli panami z wąsem grubo po czterdziestce. Sielankę chciała przerwać stewardessa powtarzając jak mantrę "please take your seat and fasten your seatbelt", ale uwierzcie mi z flaszką i popitką w obu rękach ciężko zająć swoje miejsce, nie mówiąc o zapięciu pasów :) Tak oto Sobi został jedyną znaną mi osobą, która lądowała w samolocie na stojąco... Samolot powrotny mieliśmy na szczeście we wtorek rano (mecz był nietypowo w poniedziałek). Po kilku godzinach snu pojechaliśmy na Estacio Sants, ale uciekł nam pociąg. Mocno spóźnieni łapiemy taksówkę i dzwonimy do Susziego. "terminal beeeee, terminal beeeeeee" krzyczał do słuchawki, choć daję słowo, że mucha by go w tym momencie zagłuszyła. Dojeżdżamy na lotnisko, na terminalu B nie ma takiego samolotu. "terminal ceeee, terminal ceee przecież mówię", szeptały do słuchawki resztki gardła Susziego. Nie zdążyliśmy do nadawania bagażu, więc nasz bagaż rejestrowany przepuściliśmy przez normalne bramki bezpieczeństwa... pomiędzy nimi, a wejściem do samolotu Sobi zgubił kartę pokładową... Gdy jakimś cudem znaleźliśmy się na pokładzie dostaliśmy informację, że lot będzie opóźniony o godzinę ponieważ zaciął się wlot paliwa i jest to prosta usterka, którą kapitan naprawi śrubokrętem, ale... jedyny śrubokręt na El Prat jest akurat w użyciu po drugiej stronie lotniska...


Na koniec chciałbym podziękować wszystkim za niezwykłą przygodę, jaką jest bycie użytkownikiem i redaktorem BO. W szczególności dziękuję nieco zapomnianemu Maisowi, który przyjmował mnie do redakcji. Nie chcę wymieniać poszczególnych nicków, ponieważ na pewno kogoś bym pominął. Historii ze zlotów, wyjazdów czy zwyczajnych spotkań na oglądanie meczów w Poznaniu zebrałoby się na kilka tomów książki :) ¡Visca el Barça i visca Catalunya!

00:35


Ostatnią osobą nominowaną w tegorocznym Hall of Fame jest znany redaktor i uczestnik towarzyskiego życia warszawskiego barcelonismo. Gdyby wydał książkę, naraziłby się na niejeden proces (zapewne wygrany). Na szczęście wyznaje zasadę, że lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać. Nominowany to VISCA!
Początki kibicowania FCB?

Z mojej strony będzie oryginalnie i niesztampowo. To było gdzieś w okolicach 1999 roku. Miałem 12 lat i dorwałem grę FIFA 2000. W ogóle się piłką nie interesowałem, dużo bardziej pociągała mnie koszykówka, ale coś mnie zachęciło, żeby rozegrać sezon Barceloną. Potem to już poszło z górki. Kibicowanie na serio, czyli oglądanie meczów, śledzenie wiadomości w Internecie, to okolice 2003 roku. W dużej mierze dzięki BO.

Jak trafiłeś na BO?

Okolice wspomnianego roku 2003. Wujek Google wskazał mi drogę. Nigdy dużo nie komentowałem, bardziej czytałem dyskusje pod wiadomościami. Jako newsman zadebiutowałem w okolicach 2008. Dawało mi to dużą satysfakcje, że w taki sposób mogę mieć swój wkład w polskie barcelonismo i że ktoś dzięki mojej pracy może śledzić to, co się dzieje na bieżąco w Klubie. Może jeszcze kiedyś wrócę do tłumaczenia ;)

Czym zajmowałeś się wtedy, a czym zajmujesz się teraz (w życiu)?

Wtedy byłem uczniakiem. Teraz pracuję, trochę jeżdżę po świecie i szukam szczęścia w życiu.


Twój pierwszy mecz Barcy widziany z trybun?

Domowa wygrana 2-0 nad Athletic Bilbao w sezonie 2008-09. Gole Leo i Busiego.

Najlepsze wspomnienie związane ze społecznością Blaugrany?

Było ich mnóstwo. Letnie zloty organizowane przez Erada. Wyjazdy na mecze w tym 5-0 z Realem na Camp Nou. Przede wszystkim jednak te wszystkie obejrzane mecze i wypite kufle piwa w knajpach, w szczególności nieodżałowanym Below. To na skrzyżowaniu Wilczej i Marszałkowskiej poznałem większość starej gwardii kibiców FCB. Cały czas zdarza się nam wspólnie obejrzeć mecz, choć nie tak często, jak byśmy pewnie wszyscy chcieli. Kto był w Below podczas wygranej 2-1 z Chelsea w półfinale CL wie, jaka bywała tam atmosfera. Ja z gola Don Andresa pamiętam tylko huk, las rąk przede mną i dźwięk tłuczonego szkła.


Twój idol z czasów pojawienia się na BO?

Patrick Kluivert! Patrick Kluivert gol! Patrick Kluivert gol!
03.02.2017 12:38, autor: Redakcja, źródło: własne

Powiązane newsy

Mecze


FC Barcelona

SSC Napoli
3 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 12-03-2024

Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 32 25 6 1 70 22 81
2 Barcelona 32 21 7 4 64 37 70
3 Girona 32 21 5 6 67 40 68
4 Atlético de Madrid 32 19 4 9 59 38 61
5 Athletic Club 32 16 10 6 52 30 58
6 Real Sociedad 32 13 12 7 46 34 51
7 Real Betis 32 12 12 8 40 38 48
8 Valencia CF 32 13 8 11 35 34 47
9 Villarreal 32 11 9 12 51 55 42
10 Getafe 32 9 13 10 38 44 40
11 Osasuna 32 11 6 15 37 46 39
12 Sevilla 32 9 10 13 41 45 37
13 Las Palmas 32 10 7 15 30 39 37
14 Alavés 32 9 8 15 28 38 35
15 Rayo Vallecano 32 7 13 12 27 39 34
16 Mallorca 32 6 13 13 26 38 31
17 Celta de Vigo 32 7 10 15 37 47 31
18 Cádiz 32 4 13 15 22 45 25
19 Granada CF 32 3 9 20 33 61 18
20 Almería 32 1 11 20 31 64 14

Ostatnie komentarze

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl