– Atlético Madryt będzie musiało zaryzykować – ocenił Luis Enrique na konferencji prasowej przed wtorkowym rewanżem w półfinałach Pucharu Króla. – Nasi kibice na Camp Nou będą mieli ogromną wartość, szczególnie w sytuacji, gdy nasi rywale będą musieli zdobyć przynajmniej dwie bramki. Dwumecz dobrze się dla nas ułożył, ale nie jest zadecydowany. Wsparcie od kibiców jest bardzo ważne. Mamy nadzieję, że to będzie szczególny wieczór dla wszystkich – dodał Asturyjczyk, który mówił także...
O transferach: „Nie mam wrażenia, że nowi zawodnicy grają lepiej. Zawsze mówię, że mam kadrę na wspaniałym poziomie. Nie można oceniać kupionych przez nas piłkarzy przed końcem sezonu. Zawsze czułem, że wszyscy nam pomogli. Jestem z nich zadowolony".
O trzech zawodnikach zagrożonych zawieszeniem: "Nie wydaje mi się, aby to wpłynęło na spotkanie. Moi zawodnicy są ekspertami w kwestii gry w wielkich meczach. Najważniejszym celem jest awans do finału. Później zobaczymy co dalej".
O braku Neymara: "Możemy coś z tym zrobić? Cóż, nie. Zatem nie ma co tracić na ten temat energii. Jest jak jest".
O tym, czy mogą się z Simeone zaskoczyć: "Tym razem tak. Rezultat nie sprzyja Atlético, a dla nas remis to za mało. Wyjdziemy na murawę po to, aby wygrać. Zwykle na Camp Nou Atlético grało głęboko i się broniło, a we wtorek zobaczymy zupełnie inny zespół, któremu zależy na strzelaniu goli. To trudność, z jaką musimy sobie poradzić".
O tym, jak przekonać Messiego do odpoczynku: "Rozmawiam z moimi zawodnikami o wszystkich tematach, tych mniej i bardziej ważnych. Z Leo oczywiście też rozmawiam. Byłoby głupim, gdybym tego nie robił. Nie chcę się jednak mieszać w żadną polemikę".
O awansie w kieszeni: "Nie boję się, że moi zawodnicy są już pewni gry w finale. Nikt nie ma takiego odczucia. Wiemy, że będziemy cierpieć w trakcie spotkania. Atlético nie wystarczy jeden gol, bo potrzebuje przynajmniej dwóch, a my chcemy wygrać".
O Andrésie Inieście i Sergio Busquetsie: "Z każdym dniem wyglądają coraz lepiej. To dobra wiadomość. Zobaczymy, czy dostaną zielone światło od lekarzy".
O Gerardzie Piqué: "Wygląda zdecydowanie lepiej. Zdjęcie go z boiska w spotkaniu z Athletikiem (3:0) było bardzo dobrym rozwiązaniem, bo gdyby został, to przeciążenie tylko by się powiększyło. Teraz ma czas na odpoczynek, po którym dowiemy się, czy może grać".
O tym, czy Arda Turan jest faworytem do zastąpienia Neymara: "Na tej pozycji mam zdecydowanie mniej opcji niż w roli piwota, to prawda. Rafinha może tam grać, ale trudno powiedzieć, czy wyzdrowieje. Opcją jest też Denis Suárez. Dajmy trenerowi rywala czas, aby pogłówkować".
O Aleixie Vidalu: "Dostał szansę i ją wykorzystał. To minuty w oficjalnych meczach pokazują, czy piłkarz jest w formie. Na początku uważałem, że ma sporo do poprawy. Teraz gra na bardzo wysokim poziomie, co jest wspaniałe, bo stanowi ważną opcję w drużynie".
O nieskuteczności Neymara: "Jego poziom gry jest ważniejszy niż gole. Ma ogromne umiejętności i wróci do strzelania. Będzie to robić, i to jeszcze w tym sezonie! Jego liczby są spektakularne. Poprawił się pod względem defensywnym, lepiej rozumie grę. Jest wspaniały".
O tym, że Atlético nie wygrało na Camp Nou od dekady: "Mam nadzieję, że ich passa potrwa jeszcze przynajmniej rok. Prawdą jest jednak, że serie się kończą, jak np. ta nasza na Anoeta. Atlético nie wygrywa na Camp Nou, ale chłopie – remis na tym obiekcie dał im mistrzostwo".