Barcelona wciąż liczy się w walce o trzy puchary. W lidze sytuacja jest mocno skomplikowana i raczej niekorzystna, Ligą Mistrzów zajmiemy się już za tydzień, a zdecydowanie najlepiej mają się sprawy w Copa del Rey. Barca po wyjazdowej wygranej w Madrycie jest zdecydowanym faworytem do awansu i gry w wielkim finale, który najpewniej odbędzie się na Vicente Calderon przeciwko Celcie lub Alaves. Najpierw trzeba jednak zagrać dobre 90 minut przeciwko ekipe Cholo Simeone, która na pewno nie złożyła broni i powalczy o remontadę. Mecz z Atletico już we wtorek od 21:00.
Genialne pierwsze 45 minut, fatalne drugie 45 minut - tak można podsumować pierwszy mecz sprzed tygodnia w wykonaniu naszych ulubieńców. Na szczęście udało się utrzymać wygraną, co jest znakomitą zaliczką przed rewanżem - do tej pory 14 razy w Copa del Rey Blaugrana wygrywała pierwszy mecz na 1:2 na wyjeździe i za każdym razem przechodziła dalej. Przed piłkarzami z Madrytu zaiste karkołomne zadanie, gdyż nawet 0:1 nie daje im nic. Atletico nie strzeliło dwóch bramek od czasu porażki 5:2 w 2009 roku i nie wygrało wyjazdowego meczu z Blaugraną od 10 lat. We wrześniu zeszłego roku był remis 1:1 po golach Rakiticia i Correi.
W bramce gospodarzy z pewnością stanie Cillessen. Obronę stworzą zapewne Sergi Roberto, Pique, Mascherano i Alba, aczkolwiek Gerard miał pewne problemy podczas meczu z Bilbao i być może jego miejsce zajmie Umtiti. W pomocy szykuje się powrót Busquetsa, którego powinni wspomóc Gomes, Rakitić lub Denis Suarez. Wobec braku zawieszonego za kartki Neymara niemal na pewno atak utworzą Messi, Luis Suarez i Arda Turan czyli trzej najlepsi strzelcy "Dumy Katalonii" w tym sezonie.
Luis Enrique dużo w tym roku rotuje i w zasadzie jedynie o Messim i Luisie Suarezie można napisać, że mogą czuć się przemęczeni (aczkolwiek Luisito odpoczął w sobotę przeciwko Bilbao). Reszta nie powinna mieć problemu by rozegrać ciężki, intensywny mecz (oby bez brutalnych fauli rywali), a w sobotę niektórzy z nich wybiegną również na boisko Deportivo Alaves, a już trzy dni później na murawę Parku Książąt w Paryżu. Maraton meczów co trzy dni trwa, ale wydaje się, że nie przeszkadza to ani naszym piłkarzom ani kibicom. Oby tak dalej aż do maja.
FC Barcelona - Atletico Madryt, Camp Nou, 07.02.2017 godz.21:00
Sędziuje: Jesús Gil Manzano