FC Barcelona planowała rozmawiać o miejscu rozegrania finału Pucharu Króla dopiero po wyłonieniu jej rywala i to stało się w środowy wieczór, gdy Deportivo Alavés wyeliminowało Celtę Vigo po zwycięstwie 1:0. Teraz Katalończycy mogą już skontaktować się z władzami RFEF i przekazać im swoje preferencje.
A te są proste. Jak informują madryckie dzienniki „MARCA” i „AS”, FC Barcelona chce rozegrać finał Pucharu Króla na Santiago Bernabéu, a przynajmniej dostać od Realu Madryt oficjalną odmowę, która po raz kolejny zostanie odnotowana przez RFEF. Królewscy mają już jednak perfekcyjną wymówkę – podczas Zgromadzenia Generalnego władze klubu ogłosiły już, że po ostatnim ligowym meczu w tym roku (13 maja, starcie z Sevillą) rozpoczną się prace nad przebudową Santiago Bernabéu.
Finał Pucharu Króla na Santiago Bernabéu jest niekoniecznie prawdopodobny i Barça zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też rozpatrywane są inne opcje. Najbardziej prawdopodobną jest Vicente Calderón, na którym gra Atlético Madryt, ale rozpatrywane są także Mestalla (Valencia) i San Mamés (Athletic), na którym chciałoby grać Alavés.