Wymęczone zwycięstwo
FC Barcelona ostatecznie pokonała na Camp Nou CD Leganes 2:1. Obie bramki dla Katalończyków zdobył Leo Messi. Dla gości trafił rezerwowy, Unai Lopez. Argentyńczyk zwycięską bramkę dla gospodarzy zdobył w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, po uderzeniu z rzutu karnego. Mimo zdobycia trzech punktów, podopieczni Luisa Enrique zagrali kolejne bardzo słabe spotkanie.
Blaugrana rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia. Luisa Suareza na lewej stronie świetnym podaniem uruchomił Neymar. Urugwajczyk zagrał w pole karne do Messiego, który strzałem z najbliższej odległości pokonał Iago Herrerina. Kilkadziesiąt sekund po zdobyciu bramki, część kibiców zaczęła skandować nazwisko Luisa Enrique. Jednak niektórzy z fanów odpowiedzieli na to wyraźnymi gwizdami. Po kwadransie rywalizacji powinno być 1:1. Fantastyczną piłkę z własnej połowy otrzymał El Zhar, który ostatecznie przegrał pojedynek sam na sam z ter Stegenem. Niemiec wybronił także dobitkę Marokańczyka. W 26. minucie ładną trójkową akcją popisali się Neymar, Suarez i Rafinha. W końcowym rozrachunku zabrakło dokładności w kluczowym zagraniu Urugwajczyka do tego ostatniego, i w formacji obronnej gości skończyło się jedynie na strachu. Chwilę później doskonałą sytuację miał Leo Messi, którego strzał, po klepce z Suarezem, obronił instynktownie Herrerin. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy, zawodnicy Leganes mieli rzut rożny, po którym groźnym uderzeniem popisał się kapitan gości, Mantovani. Piłka po uderzeniu obrońcy minimalnie przeleciała nad poprzeczką bramki ter Stegena. W ostatniej akcji tej części gry Niemiec popisał się jeszcze jedną kapitalną interwencją, wykazując się niesamowitym refleksem przy uderzeniu El Zhara.
Po zmianie stron to gracze Asiera Garitano mieli jako pierwsi sytuację do zdobycia bramki. Kolejny w tym spotkaniu błąd popełnił Umtiti, a na czystą pozycję wyszedł Guerrero. Strzał zawodnika Leganes obronił jednak ter Stegen. Kilka chwil później szansę miał Neymar, którego uderzenie zatrzymał Herrerin. Mimo optycznej przewagi Barcelony, nic z niej nie wynikało. Podopiecznym Enrique zaczęły przydarzać się proste błędy, czego efektem był wyrównujący gol Unaia Lopeza. Na prawej stronie boiska piłkę w dziecinny sposób stracił Sergi Roberto, a wprowadzony w drugiej połowie na boisko, Lopez po podaniu od innego rezerwowego, Davida Machisa, pokonał niemieckiego golkipera Blaugrany. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że część winy za bramkę ponosi także ter Stegen. Barcelona w ciągu kolejnych minut „waliła głową w mur”, i gdy wydawało się, że szanse gospodarzy na mistrzostwo Hiszpanii zmaleją niemalże do zera, sprawy w swoje nogi wziął Neymar. Brazylijczyk popisał się dynamicznym rajdem przy linii końcowej boiska i był faulowany w polu karnym przez Mantovaniego. Iglesias Villanueva bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł nie kto inny jak Leo Messi, który pewnym strzałem w boczną siatkę pokonał golkipera gości. Argentyńczyk po strzeleniu zwycięskiego gola nie okazywał jednak radości, co dobitnie pokazuje jak sami podopieczni Enrique zapatrują się na swoją ostatnią formę. A raczej jej brak.
FC Barcelona 2:1 CD Leganes
4’, 90’ (k.) Messi – 71’ Unai Lopez
FC Barcelona: ter Stegen, S. Roberto, Umtiti, Mathieu, Digne (81’ Alba), Rafinha (80’ Denis), Rakitić, A. Gomes (80’ Iniesta), Messi, L. Suarez, Neymar
CD Leganes: Herrerin, Tito, Mantovani, Alberto Martin, Gabriel, Guerrero, Szymanowski (70’ Machis), Erik Moran (65’ U. Lopez), Rico, Siovas (87’ P.Insua), El Zhar
Sędziował: Iglesias Villanueva
Widzów: 63 378