Dość niespodziewanie okazało się, że pomimo niezwykle trudnej sytuacji w Lidze Mistrzów, ten sezon jest jeszcze do uratowania. Barcelona w lidze zależy już tylko od siebie, musi po prostu wygrywać kolejne mecze, w szczególności te u siebie. Blaugrana jest zresztą niepokonana w lidze od 2 października gdy poległa w Vigo. Dziś Celta przyjeżdża na rewanż na Camp Nou, początek meczu o 20:45.
Równo cztery doby po rozpoczęciu spotkania z Celtą, po murawie Camp Nou zaczną biegać piłkarze PSG. Awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów musimy rozpatrywać w kategorii cudu, ale z pewnością liczymy na dobre spotkanie i uzyskanie choć cienia nadziei - szybkie 1:0, może 2:0 do przerwy to oznaczałoby emocje przynajmniej do czasu ewentualnego strzelenia bramki przez Paryżan. Póki co jednak trzeba utrzymać dobre nastroje i pokonać Celtę w pierwszym meczu po ogłoszeniu przez Luisa Enrique decyzji o opuszczeniu Barcelony z końcem sezonu. Lucho sporo porotował w meczu ze Sportingiem Gijon i wydaje się, że przeciwko Celcie wyjdzie jedenastka bardziej zbliżona do tej, która powalczy w Lidze Mistrzów. W bramce stanie oczywiście Ter Stegen, a na boki obrony powinni wrócić Sergi Roberto i Digne, choć niewykluczony jest też występ od początku Alby i zejście Hiszpana w drugiej połowie. Na środek obrony z pewnością wróci Pique, którego raczej wspomoże Mascherano. W środku pola zobaczymy najpewniej Busquetsa i Iniestę, a także Rafinhę (Rakitić jest szykowany na Champions League). W ataku pewny wydaje się występ Messiego i Luisa Suareza (wszak po to byli zmieniani w środowym meczu ze Sportingiem), a na lewym skrzydle aż prosi się o wystawienie Ardy Turana, choć prawdopodobnie brzmi też wariant z niepełnym występem Neymara.
Celta przyjeżdża do Barcelony jako 10 drużyna ligi po zremisowaniu dwóch ostatnich spotkań. Podopieczni Eduardo Berizo po szczęśliwym wyeliminowaniu Szachtara Donieck grają dalej w Lidze Europy, co może mieć wpływ na ich dzisiejszy skład. Z pewnością jednak znajdzie sie w nim Iago Aspas, czwarty najlepszy strzelec La Liga (14 bramek) w tym sezonie. Celta sensacyjnie wygrała na Camp Nou w listopadzie 2014 roku (pierwszy sezon z Lucho na ławce), ale rok temu przegrała 6:1 w pamiętnym meczu, w którym w ostatnich 31 minutach Blaugrana wbiła 5 bramek, w tym słynnego karnego niejako w hołdzie zmarłemu kilka tygodni później Johannowi Cruyffowi. Barca po ostatnim zwycięstwie ma już czwarty najlepszy bilans w lidze jeżeli chodzi o mecze u siebie i straciła w tych spotkaniach najmniej bramek (9). Messi z Suarezem walczą o koronę króla strzelców i obaj mają szansę uciec Cristiano Ronaldo, który nie zagra przeciwko Eibar. Wspomniani zawodnicy strzelili już kolejno 21, 20 i 18 bramek.
Messi i Pique muszą uważać ponieważ mają już na koncie po cztery żółte kartki i każda kolejna oznacza jeden mecz pauzy. W dodatku prowadzący mecz z Celtą Gil Manzano niezwykle często daje tej dwójce kartki. Należy przygotować się na to, że w jednym z kolejnych spotkań Blaugrana będzie musiała sobie poradzić bez Leo. Póki co jednak będący w świetnej formie strzeleckiej Argentyńczyk powinien poprowadzić Blaugranę do utrzymania pozycji lidera Primera Division i będziemy mogli w spokoju czekać na to, co wydarzy się w najbliższą środę.
FC Barcelona - Celta Vigo, Camp Nou, 4.03.2017 godz.20:45
Sędziuje: Gil Manzano