– Chcieliśmy szybko wymieniać piłkę, aby Juventus musiał wejść na naszą połowę, co pozwoliłoby na większy spokój w grze. Zespół zrobił wszystko, co mógł. Była odpoweidnia intensywność, graliśmy jako zespół, a brakowało nam tylko gola, bo okazje były – ocenił Robert Fernández. Dyrektor sportowy Barçy po meczu z Juventusem (0:0) mówił także...
O odpadnięciu z LM: "To duże rozczarowanie, jednak wysiłek ze środy był dobry. Kibice byli z nami do samego końca i chcę wykorzystać tę szansę do podziękowania im".
O nieskuteczności: "Porównanie nasuwa się samo – z PSG (6:1) strzelaliśmy wszystko. W środę mieliśmy z tym problem. Nieskuteczność powodowała, że martwiliśmy się, rosła presja, a Juventus był z tego zadowolony, bo w końcu czas uciekał. Nasi piłkarze wykonali tytaniczną pracę. W czwartek wracamy do pracy".
O nowym celu: "LaLiga teraz jest kluczowa. Mecz z Juventusem to już historia. Musimy jak najszybciej zostawić go za sobą".
O tym, czego zabrakło: "Niczego, poza golami. Wszystkie pozostałe kwestie były na najwyższym poziomie. Zespół wykonał fantastyczną pracę, ale zabrakło bramek".