"Stanął między nami i rzekł: 'Podajcie, a będzie Wam dane'. I podali mu albowiem uwierzyli. Zaprawdę powiadam Wam: błogosławieni, którzy w niego uwierzyli, gdyż oni świętować za życia będą. I w jednej sekundzie zmartwychwstała liga, która była już martwa. Wielki Babilon zapłonął, a wokół słychać było płacz i zgrzytanie zębów".
Ewangelia S.Roberto, Księga Ligi, 26-50
W ostatnim możliwym momencie Barcelona wróciła do walki o trzeci z rzędu triumf w lidze hiszpańskiej. Do końca sezonu pozostało Blaugranie pięć spotkań (i finał Copa del Rey), prawdopodobnie trzeba wygrać wszystkie i liczyć na stratę co najmniej trzech punktów przez Real Madryt co jest trudne, ale nie niemożliwe. Barcelona zagra aż trzy mecze u siebie, na początek z czerwoną latarnią hiszpańskiej ekstraklasy, Osasuną Pampeluna. Mecz na Camp Nou już dziś o 19:30.
Osasuna wróciła w tym sezonie do La Liga, ale na 5 kolejek przed końcem ma jedynie matematyczne szanse na utrzymanie. "Duma Katalonii" z pewnością nie wyciągnie pomocnej dłoni i należy się raczej spodziewać scenariusza rodem z kilku wcześniejszych meczów, które Barcelona wygrywała na Camp Nou kolejno 8:0, 4:0, 5:1 i 7:0. 12 bramek w tych czterech spotkaniach (!) zdobył Leo Messi, który w minioną niedzielę w Madrycie świętował gola numer 500 dla pierwszej drużyny FC Barcelony. Leo zostanie dziś kolejny raz uhonorowany przez klub i kibiców, a następnie zrobi wszystko by rozpocząć szóstą setkę bramek dla Blaugrany. Kolejny raz będzie musiał radzić sobie bez Neymara, który dzisiejszym spotkaniem kończy zawieszenie za klaskanie arbitrowi. Obok Leo zagra Luis Suarez i prawdopodobnie raz jeszcze Paco Alcacer.
Na Camp Nou przyjeżdża ostatnia drużyna ligi, a już w weekend derby Barcelony, więc Lucho prawdopodobnie ostatni raz w tym sezonie zdecyduje się na zastosowanie kilku rotacji. Pozycja Ter Stegena jest nietykalna, ale katalońska prasa zapowiada występ Digne, Andre Gomesa czy Denisa Suareza. W tle walki o ligowe punkty powoli rozstrzyga się rywalizacja o Trofeo Pichichi - Leo i Luis szli łeb w łeb przez większość sezonu, ale ostatnio Argentyńczyk wyraźnie odskoczył swojemu sąsiadowi i tak jak rok temu Messi walnie przyczynił się do zdobycia przez Suareza Trofeo Pichichi i Złotego Buta tak teraz z pewnością Luisito odwdzięczy się kilkoma podaniami by Messi mógł poprawić swój dorobek, który wynosi aktualnie 31 trafień.
Od grudniowego remisu z Realem Madryt Barca wygrała wszystkie domowe mecze w lidze hiszpańskiej. Dziś nie może być inaczej i kibiców zadowoli jedynie wysokie zwycięstwo. Barcelona strzeliła już w tym sezonie ligowym 94 bramki i gdzieś na horyzoncie pojawił się rekord bramkowy. Do dzieła, Panowie!
FC Barcelona - Osasuna Pampeluna, Camp Nou, 26.04.2017 godz.19:30