Robert Fernández zrobił to, co musiał, jednak w każdej z operacji brakuje jeszcze domknięcia. Po przekonaniu samych zawodników dyrektor sportowy Barçy musi teraz dogadać się z klubami, a to z powodów ekonomicznych musi poczekać. Jak informuje „Mundo Deportivo”, Barcelona odłoży wszelkie wzmocnienia do lipca, bowiem nie chce ryzykować zachwianiem budżetu.
Priorytety klubu są jasne – prawy obrońca (celem jest Héctor Bellerín), pomocnik, a także napastnik, bo Gerard Deulofeu ma duże wątpliwości i nie jest przekonany do powrotu do Barçy. Dlatego też Barcelona ruszyła do walki po Ousmane Dembélé z Borussii Dortmund, którego transfer nie jest wykluczony, szczególnie po odejściu Thomasa Tuchela.
W pozostałych trzech tygodniach czerwca może za to dojść do sprzedaży. Munir El Haddadi jest na rynku i nie brakuje chętnych na jego sprowadzenie. Najbardziej zainteresowane są Real Sociedad i Ajax Amsterdam, ale na razie brakuje konkretów.