Pierwsze dni Ousmane Dembélé w Barcelonie, a konkretnie w ośrodku treningowym Ciutat Esportiva sprawiają wrażenie, że Francuz wciąż jest nieco onieśmielony tym wszystkim, co go otacza, ale z drugiej strony nie można się temu dziwić, przecież ten chłopak ma dopiero 20 lat, a w profesjonalną piłkę gra zaledwie od 18 miesięcy i już został jednym z najdroższych zawodników w historii futbolu! Takie reczy nie są łatwe do przyswojenia i wymagają czasu, ale nie ulega wątpliwość, że przed Dembélé stoi wielka przyszłość. Zawodnik udzielił obszernego wywiadu gazecie "Sport" i oto, co miał do powiedzenia utalentowany 20-latek.
Kiedy i jak zaczęła się Twoja miłość do Barcelony?
Tak naprawdę zacząłem kibicować w wieku 8 lat i od tego momentu 2 wydarzenia najmocniej zapadły mi w pamięć. Pierwsze z nich to półfinał Ligi Mistrzów z Chelsea i zwycięski gol Andresa Iniesty, który sprawia, że nawet teraz jestem podekscytowany i gdy spotkam Iniestę muszę mu to przypomnieć. Drugi moment to natomiast mecz z Arsenalem, również w Lidze Mistrzów, kiedy po pierwszym słabym spotkaniu Barca wygrała w rewanżu 4-1, a wielki mecz po raz kolejny zagrał Messi. Wtedy zdałem sobie sprawę, że on jest z innej planety. To było niesamowite.
Czy kiedykolwiek przyjechałeś na Camp Nou, żeby zobaczyć go na żywo?
Niestety nie miałem takiej okazji.
Jak przejawiała się Twoja pasja do klubu?
Miałem plakat z Iniestą. On zawsze był wielkim graczem, ze swoim innym, unikalnym, eleganckim stylem gry. Ogłądałem wszystkie mecze właśnie po to, żeby zobaczyć wspaniałą grę Iniesty i Messiego i później starałem się ich naśladować, ale...
Nie udawało się?
To było trudne, ponieważ Messi robi rzeczy, których nikt inny nie potrafi. On jest na zupełnie innym poziomie, jest najlepszym graczem w historii.
Dlaczego nie chciałeś przejść do Barcelony rok temu?
Ponieważ dopiero od pół roku grałem w pierwszym zespole Rennes. Wyobrażasz to sobie? Zaledwie sześć miesięcy!
Czyli było za wcześnie?
Oczywiście. Chciałem poprawiać swoje umiejętności, grać w Lidze Mistrzów, rozegrać pełny sezon w silnym klubie, takim jak Borussia. Musiałem po prostu grać jak najwięcej na dobrym poziomie.
A konkurowanie z trio MSN, uniemożliwiłoby tą ciagłą grę, prawda?
Tak, zapewne wiele bym się nauczył, ale moja gra byłaby ograniczona. Na szczęście Barcelona zgłosiła się po mnie po raz drugi i tym razem nie mogłem przegapić takiej szansy.
Ile razy Robert Fernandez, przyszedł do Ciebie w sprawie transferu?
Pamiętam jeden raz z poprzedniego roku i oczywiście obecne lato.
Obiecałeś zagrać dla Barcy i od 10 sierpnia przestałeś trenować. Dlaczego tak postąpiłeś?
Negocjacje między Borussią i Barceloną trwały i wiedziałem, że muszę być cierpliwy. Dodatkowo chciałem zrobić wszystko co mogłem, by nie zaprzepaścić szansy na transfer, więc postanowiłem przestać chodzić na treningi.
Czy uważasz, że można Cię porównać z Neymarem?
Nie, nie sądzę. Neymar jest świetnym graczem, jednym z najlepszych na świecie. Ja jestem młody, ciągle się uczę i mam zamiar grać jak najlepiej w barwach Barcelony.
Co powiedział Mbappe, kiedy trafiłeś do Barcelony?
Kylian to mój bardzo dobry kolega i podczas negocjacji transferowych często rozmawialiśmy przez telefon. Ucieszył się kiedy powiedziałem mu, że przechodzę do Barcy i życzył mu powodzenia, podobnie jak ja jemu.
On w Paryżu, Ty w Barcelonie... czego spodziewasz się po najbliższych dniach?
Najważniejsza jest teraz integracja z zespołem, a następnie jak najlepsza gra i zdobycie wszystkich możliwych tytułów.
Twój były trener, Thomas Tuchel powiedział, że w przyszłości stać Cię na zdobycie złotej piłki. Co o tym sądzisz?
Szczerze mówiąc, chyba za bardzo mnie lubił.
Nie sądzisz, że możesz to osiągnąć?
Bądźmy poważni, to nie jest wyzwanie mojego życia. Moim celem jest podnoszenie swoich umiejętności i nauka od najlepszych. Indywidualne tytuły nie są czymś, co mnie rusza.
Powtórzę się. Masz dopiero 20 lat, niezbyt duże doświadczenie w dorosłej piłce, przychodzisz do wielkiego klubu, do obcego kraju z nieznanym Tobie językiem. Nie boisz się?
Nie boję się. Jestem pod wrażeniem, ale nie czuję strachu. Obecnie skupiam się na trenningu, bo jak wiadomo miałem małą przerwę. Jeżeli chodzi o pozostałe aspekty to wszystko z czasem stanie się łatwiejsze.
Gdy czekałeś na transfer w Barcelonie miał miejsce atak terrorystyczny. Co o tym sądzisz?
Byłem w Paryżu, kiedy również miał miejsce atak. A teraz wszystkie te wydarzenia widziałem w telewizji. To straszne nie tylko dla Barcelony, Katalonii i Hiszpanii, ale także dla całego świata. Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie robią takie rzeczy. Jest mi smutno z tego powodu.
Wracając jednak do futbolu, myślisz, że adaptacja będzie trudna?
Nie wiem, mam nadzieję, że nie. Tutaj gra się inaczej, to kolejny sposób na zrozumienie piłki nożnej i mam nadzieję, że się przystosuję.
Kolejny język piłki nożnej...
Tak, dokładnie. Muszę zapamiętać wszystkie informacje jakie otrzymuje od Digne i Umtitiego.
Przystosujesz się do tego nowego języka?
Tutaj chodzi o posiadanie i podania. Widziałem to w telewizji i mam nadzieję nauczyć się grać w ten sposób, chociaż moje zalety to szybkość, atakowanie i gra jeden na jeden.
Zaskakuje Cię jak dużo miejsca poświęca się Twojej obunożności?
Nie jestem jedynym zawodnikiem, który potrafi grać obiema nogami, jest ich sporo, również w Barcelonie. Od małego dążyłem do gry obiema nogami, ponieważ wtedy nie ma ograniczeń. Tutaj chcę się poprawiać i wzmocnić mentalnie.
To bardzo ważna kwestia.
Tak, zgadza się. Musisz mieć coś w głowię, aby zrozumieć grę Barcelony i szybko się do niej przystosować.