Leo Messi może nie zagrać w listopadowym meczu z Sevillą (4-5 listopada). Wszystko przez ostatnie wyniki reprezentacji Argentyny, która dwukrotnie zremisowała w meczach eliminacyjnych do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Rosji. Albicelestes znajdują się aktualnie na piątym miejscu w tabeli, które nie gwarantuje im bezpośredniego awansu.
Jeśli Argentyńczycy pozostaną na swojej pozycji, zakwalifikują się do barażu, którego pierwsze z dwóch spotkań zaplanowano na szóstego listopada. Zagrożeni absencją w spotkaniu z Sevillą są więc dwaj pozostali piłkarze z Ameryki Południowej: Javier Mascherano i Luis Suárez.
Jak nietrudno się domyślić, argentyńskie media winą za kiepskie wyniki obarczają Leo Messiego. "Nie zasługujemy na to" głosił krótko po remisie z Wenezuelą tytuł na stronie internetowej Olé. "Nie ma rytmu, nie ma reakcji. Messi cierpi. My też", czytamy potem w artykule. "Marzenia Argentyny o Mundialu zagrożone" - to tytuł La Nación.
Gwiazda Barcelony może jednak liczyć na wsparcie rodaków. Gdy po spotkaniu Messi ze spuszczoną głową schodził z boiska, kibice przez kilka minut skandowali jego nazwisko. Podobna sytuacja miała miejsce na lotnisku w Buenos Aires, gdy piłkarz wracał do Hiszpanii.