- Napastnicy żyją by strzelać gole. Mogą mieć gorsze momenty, ale gdy trafiają, wszystko się zmienia. Cieszę się, że Luis wreszcie zdobył bramkę. Do samego końca był bardzo agresywny - powiedział po wczorajszym meczu z Gironą (3:0) Ernesto Valverde. Trener FC Barcelony mówił także...
O Messim: "Myślę, że zagrał dobrze. Mimo że miał przy sobie zawsze kilku rywali, co mogło być dla niego mało komfortowe. Ta sytuacja miała jednak plusy dla reszty drużyny. Nie przejął się tym zbytnio. Gdy nie strzela goli, jest niezadowolony, ale nie martwię się o niego. W tym temacie jestem spokojny".
O siedmiu meczach bez porażki: "To, co cieszy mnie najbardziej, to duch, który jest w drużynie. On przekłada się na wyniki. Staramy się być jednością, zarówno w ataku jak i w obronie. Gdy zaczynasz w nowej drużynie, dobre wyniki dodają ci skrzydeł. Zespół jest dobrze przygotowany od strony psychicznej, nawet w trudnych meczach".
O Inieście: "Wszystkich nas cieszy jego dobra gra. Zgodnie z tym, co powiedział drużynie, może grać z nami długie lata".