Ernesto Valverde powiedział, że FC Barcelona będzie zawsze cierpiała, chcąc pokonać na wyjeździe takiego rywala jak Sporting. Samobójcze trafienie Sebastiana Coatesa sprawiło, że Duma Katalonii wygrała ósme spotkanie z rzędu, zarazem drugie w Lidze Mistrzów. Trener mówił:
O przebiegu meczu: „Wiedzieliśmy, że chcąc wygrać, będziemy musieli cierpieć przeciwko trudnemu rywalowi. Myślę, że zdominowaliśmy pierwszą połowę, mając z tyłu głowy fakt, iż Sporting potrafi szybko kontratakować. Po zdobyciu bramki, przez 10 czy 15 minut rywale nałożyli wysoki pressing, często traciliśmy piłkę, to spowodowało niepewność. Mieli swoje szansę, tak jak i my, aby zabić ten mecz. No cóż, to jest właśnie Liga Mistrzów.
O Sergim Roberto i jego pozycji na boisku: „To pomocnik, który może grać także na prawej obronie, więc z tym samym powodzeniem, jest w stanie poradzić sobie wyżej, w formacji ataku. Pomaga zarówno w defensywie, jak i ofensywie, znakomicie łączy obie te linie. Jesteśmy zadowoleni z powodu tego, jak sobie poradził.”
O Suárezie i jego indolencji strzeleckiej: „Przecież strzelił w sobotę. Bardziej bym się martwił, gdyby nie był w stanie zbliżyć się do bramki i mieć swoich okazji, ale on zawsze się tam znajduje. Nawet przy dzisiejszej bramce, on tam był. Sądzę, że wkrótce powróci do wielkiego strzelania.”