Mecz Barcelony z Malagą rozpoczął się od dużej kontrowersji. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 112 sekundzie dzięki bramce Gerarda Deulofeu, ale gol nie powinien był zostać uznany, bo gigantyczny błąd popełnił sędzia Pablo Gonzalez Fuertes. Arbiter nie zauważył, że tuż przed wrzutką Lucasa Digne w pole karne, po której padł gol, piłka o dobrych kilkadziesiąt centymetrów wyszła poza boisko.
Obrońcy Malagi tuż po dośrodkowaniu stanęli, bo byli pewni, że sędzia nakaże ich bramkarzowi rozpoczęcie z piątego metra, z czego skorzystał Deulofeu, który ładnym strzałem trafił do siatki. Piłkarze gości i Michel, trener zespołu, nie mogli uwierzyć w decyzję Gonzaleza Fuertesa i głośno protestowali, ale arbiter nic sobie z tego nie zrobił i ostatecznie uznał gola.