Marc-André ter Stegen jest jednym z kluczowych piłkarzy nowego trenera. Jego obrony pozwoliły podopiecznym Ernesto Valverde zachować czyste konto aż dziesięciokrotnie w czternastu meczach. Niektórzy powiedzą, że najlepsze parady miał w 2015 roku, gdy w spektakularny sposób bronił strzały Roberta Lewandowskiego w półfinale Ligi Mistrzów.
Prawdopodobnie najważniejszą interwencję, według katalońskiego Sportu, zanotował 2. stycznia 2015 roku w szatni. Tego popołudnia podczas treningu doszło do spięcia między Luisem Enrique a Leo Messim. Argentyńczyk został sfaulowany, a trener zignorował to. Reakcja Niemca uspokoiła napastnika, który czuł się urażony jeszcze po zakończeniu sesji.
Niespełna 23-letni wtedy bramkarz zyskał tym samym szacunek w szatni, czytamy na stronie Sportu.