FC Barcelona zbroi się, by stanąć do poważnej walki o Philippe Coutinho. Latem włodarze klubu zrobili wiele, by Brazylijczyk przeprowadził się do stolicy Katalonii. Teraz wszyscy mają nadzieję na szybkie zamknięcie transferu. Kibice nie mogliby wyobrazić sobie lepszego prezentu na Trzech Króli (właśnie wtedy Hiszpanie wymieniają się podarkami, to odpowiednik naszych Mikołajek).
Ostatnie dni były kluczowe. We wtorek agent piłkarza spotkał się z przedstawicielami Barcelony by negocjować warunki kontraktu, donosi kataloński Sport.
Porozumienie z Coutinho jest już praktycznie osiągnięte. Brazylijczyk podpisze kontrakt opiewający na 12 mln euro za sezon. Wtorkowe spotkanie sfinalizowało rozpoczęte już w sierpniu rozmowy. Ustalono też ostateczną kwotę transferu - 150 mln euro.
Piłkarz będzie kosztował Barcelonę niemałą fortunę. Mówi się też o tym, że Liverpool od dawna szuka potencjalnego następcy Coutinho, który okazał się być kluczowym dla drużyny piłkarzem w tym sezonie, po późniejszym starcie spowodowanym kontuzją.
Agent Coutinho opuścił stolicę Katalonii usatysfakcjonowany spotkaniem, czytamy na stronie Sportu. Negocjował on osobiście z Josepem Marią Bartomeu. Jeśli doniesienia gazety są prawdą i transfer dojdzie do skutku, Brazylijczyk będzie najdroższym piłkarzem w historii FC Barcelony.