Real Madryt w 2013 roku był gotowy wpłacić 250 mln euro zawartych w klauzuli odstępnego Leo Messiego - poinformował niemiecki Der Spiegel. Kilka miesięcy przed sprowadzeniem Garetha Bale'a Królewscy skontaktowali się z prawnikiem Argentyńczyka, a ten przekazał informację o zainteresowaniu samemu Jorge Messiemu.
Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki dostał ofertę, zgodnie z którą zarabiałby 23 miliony euro rocznie netto aż do 30 czerwca 2021 roku. Kolejny milion euro rocznie otrzymać miałby ojciec Leo. Zdaniem Der Spiegel, przedstawiciele madryckiego klubu gwarantowali Messiemu, że "wywrą presję na Mariajo Rajoya" (premier Hiszpanii) ws. problemów podatkowych napastnika. Szefowie Królewskich planowali, żeby na pokładzie prywatnego samolotu doszło do spotkania obu Messich, a także ich adwokata, z Florentino Perezem, Miguelem Pardezą (ówczesny dyrektor sportowy Realu) oraz z adwokatem z ramienia madryckiej ekipy.
Do transferu ostatecznie jednak - jak wie każdy - nie doszło i nic nie wskazuje na to, by Messi kiedykolwiek opuścił Camp Nou. Co ciekawe, informacjom Der Spiegel zdecydowanie zaprzeczył Real Madryt.