Ostatnie badanie przeprowadzone przez CIES wykazało, że Samuel Umtiti jest najdroższym środkowym obrońcą na świecie. Został wyceniony na 101 milionów euro. Kwota ta ma się nijak do klauzuli, która widnieje w kontrakcie Francuza i opiewa na kwotę 60 milionów euro. Włodarze Barcelony mają świadomość, że suma, którą musiałby wpłacić klub zainteresowany pozyskaniem obrońcy jest zbyt niska i już miała skontaktować się z otoczeniem piłkarza w celu przekazania wstępnych ustaleń dotyczących jego nowego kontraktu.
Priorytetem dla klubu ma być zamknięcie spraw kontraktowych z Pique oraz Sergim Roberto. Nie zmienia to jednak faktu, że Robert Fernandez, który był odpowiedzialny za transfer Umtitiego, już poczynił kroki w celu odnowienia również jego umowy. Zarząd Barcelony wie o tym, że młody defensor był kuszony przez Manchester City, który uważa 24-latka za bardzo dobrego kandydata na wzmocnienie ich strefy obronnej, a klauzula jaką musieliby zapłacić za Umtitiego wydaje się być obecnie wręcz promocją. Sam zawodnik nie był jednak zainteresowany zmianą otoczenia i skupia się jedynie na powrocie do zdrowia po kontuzji, której doznał w meczu z Celtą Vigo.
Co ciekawe Samuel Umtiti wcale nie spieszy się, aby odnowić swój konktrakt. Piłkarz ma doceniać zaufanie, jakim darzy go klub, ale sam nie chce prowadzić rozmów przed zakończeniem sezonu. Jak informuje "Mundo Deportivo", 24-latek ma uważać, że wraz z zakończeniem obecnego sezonu będzie miał więcej argumentów w trakcie negocjacji.
Obrońca Dumy Katalonii jest związany z klubem do 2021 roku, ale jego obecne występy są niewspółmierne do warunków, jakie widnieją w jego kontrakcie. Kiedy Francuz przenosił się do Blaugrany był już piłkarzem, który prezentował wyższy poziom niż większość zawodników w Ligue 1, ale musiał udowodnić swoją wartość na arenie międzynarodowej. Ponadto defensor grał wcześniej w Lyonie, a więc nie można było być pewnym, jak przebiegnie jego aklimatyzacja w tak dużym i utytułowanym klubie, jakim jest Barcelona.
Obecnie nie można mieć już jakichkolwiek obaw odnośnie aklimatyzacji Francuza. W bardzo szybkim tempie stał się on jednym z fundamentów Blaugrany, a także kluczowym zawodnikiem reprezentacji Francji, która jest obecnie jednym z faworytów do zdobycia mistrzostwa w nadchodzącym mundialu. 24-latek rozumie, że włodarze Barcelony chcą jak najszybciej podnieść jego klauzulę, aby zabezpieczyć się przed potencjalnymi zainteresowanymi sprowadzeniem młodego piłkarza. Sam zawodnik chce jednak poczekać z rozmowami do końca sezonu, gdy będzie w lepszej pozycji do negocjacji odnośnie swojego wynagrodzenia.
Nikt nie może jednak zarzucić Umtitiemu, że nie zasługuje na znaczną podwyżkę. Francuski defensor dołączył do Barcelony w poprzednim sezonie, a mimo to rozegrał w nim aż 43 spotkania. Niewątpliwie stał się on filarem defensywy Blaugrany. W obecnej kampanii wystąpił dotychczas w 19 meczach, ale należy wziąć pod uwagę, że był on kontuzjowany przez prawie 2 miesiące.