Od rana futbolowy świat zelektryzowały doniesienia medialne o rzekomej umowie pomiędzy Barceloną, a Antoinem Griezmannem. Francuski napastnik i kataloński klub miały dążyć do sfinalizowania transferu Griezmanna latem 2018. Ewentualne wycofanie się którejkolwiek ze stron miało skutkować wypłaceniem odszkodowania. Oznaczałoby to, że Barcelonie pozostałoby tylko porozumieć się z Atletico Madryt odnośnie kwoty odstępnego, bądź wpłacić kluzulę zawartą w kontrakcie Francuza (100 milionów euro).
Nowe światło na całą sytuację rzuca oficjalny komunikat, który opublikowała FC Barcelona na stronie internetowej.
Oto treść oświadczenia:
"FC Barcelona stanowczo zaprzecza pojawiającym się w ostatnich godzinach w różnych mediach doniesiom dotyczącym napastnika Atletico Madryt - Antoine'a Griezmanna i rzekomej umowy pomiędzy nim, a naszym klubem.
FC Barcelona manifestuje swój sprzeciw w związku ze wspomnianymi doniesieniami i wyraża pełen szacunek dla instytucji Atletico Madryt."
Na ile jest to rzeczywiście prawda, a na ile kurtuazja mająca zapobiec antagonizacji klubu z Madrytu, pewnie się nie dowiemy. Można jedynie z przymrużeniem oka przypomnieć, że "wszystkie prawdziwe plotki muszą zostać zdementowane".