Arthur, pomocnik Gremio Porto Alegre, jest gotowy poczekać na wymarzony transfer do Barcelony - informuje Mundo Deportivo. Brazylijczyk wie, że przedstawiciele katalońskiego klubu próbują jak najszybciej dopiąć porozumienie z jego obecnym zespołem, ale inną kwestią jest sam termin przeprowadzenia transakcji. Nie dość, że Ernesto Valverde ma wręcz zbyt dużo pomocników, to jeszcze zajęte są wszystkie trzy miejsca dla piłkarzy spoza Unii Europejskiej (Coutinho, Paulinho i Yerry Mina).
Arthur chce jak najmocniej ułatwić przeprowadzenie całej transakcji. Jak czytamy w MD, piłkarz jest gotowy odłożyć o dwa lata przenosiny do Hiszpanii, aż do stycznia 2020 roku. W tym scenariuszu 21-latek spędziłby cały 2018 rok na wypożyczeniu do Gremio, a wraz z początkiem 2019 roku przeniósłby się na wypożyczenie do jednej z europejskich drużyn. Pozwoliłoby mu to na adaptację na Starym Kontynencie jeszcze przed przenosinami na Camp Nou, dzięki czemu mógłby z miejsca zacząć grać w barwach Blaugrany.
Piłkarzem interesowały się inne wielkie drużyny, jak np. Real Madryt czy PSG, ale Arthur marzy o Barcelonie i odrzuca wszystkie oferty. Jak informuje MD, klub negocjuje z Gremio warunki transferu. Brazylijczycy posiadają 60% praw do zawodnika i oczekują za to aż 30 mln euro, podczas gdy Barcelona pragnie zapłacić maksymalnie 30 mln euro za 100% praw do karty zawodniczej Arthura.