W ostatnich dwóch kolejkach FC Barcelona straciła cztery punkty w LaLiga, remisując z Espanyolem (1:1) i Getafe (0:0). Atletico Madryt zbliżyło się do Katalończyków na siedem punktów. W Hiszpanii pytają: "hay liga?", czy jeszcze będą emocje w LaLiga? Wszystko rozstrzygnie się 4 marca, gdy Rojiblancos przyjadą na Camp Nou.
- Zawsze była liga - mówił Sergio Busquets po meczu z Getafe. Andres Iniesta przyznał, że pojawiło się zmęczenie. - Styczeń i luty zawsze takie są. Mamy szczęście lub obowiązek gry we wszystkich rozgrywkach - powiedział kapitan Blaugrany. Na to samo uwagę zwracał np. Ernesto Valverde.
MARCA cytuje jednego z przedstawicieli klubu, który przyznaje: "Mecz z Valencią na Mestalla (2:0) mocno na nas wpłynął". Przechodzenie kolejnych faz Pucharu Króla zwykle odbija się na Barcelonie niekorzystnie. Rok temu było 0:4 od PSG, a także dwa remisy w LaLiga z Villarrealem i Realem Betis. W sezonie 2015/16 kłopoty nadeszły dopiero w okolicach Wielkanocy, gdy Barca przegrała trzy kolejne mecze w LaLiga oraz odpadła z Ligi Mistrzów w ćwierćfinałach.
Także w sezonie zakończonym trypletem za Luisa Enrique pojawiła się porażka u siebie z Malagą w pierwszym starciu w LaLiga po półfinałach Pucharu Króla. Z Tatą Martino Barca także dotarła do finału Copa del Rey, ale też dwukrotnie zremisowała i raz przegrała w LaLiga. Te wyniki były kluczowe dla późniejszego układu tabeli i mistrzostwa Atletico.