Przed meczem Chelsea - Barcelona miała miejsce debata na temat tego, kto powinien wystąpić w lini pomocy od pierwszej minuty. Ostatecznie Ernesto Valverde zdecydował się postawić na Paulinho. Wiele osób uważa, że występy Brazylijczyka nie stawiają go w roli faworyta do wyjściowej jedenastki. Obecna zniżka formy może być jednak niejako uzasadniona. 29-latek występuje bez większych przerw od roku.
Jak pamiętamy Paulinho przeniósł się na Camp Nou z chińskiego Guanzhou Evergrande. Kiedy transfer doszedł do skutku, drużyny z tamtejszej ligi rozgrywały już swoje mecze. Ernesto Valverde szybko wprowadził zawodnika do drużyny i dał mu wiele okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Obecnie Paulinho jest jednym z podstawowych piłkarzy Barcelony. Musimy też pamiętać, że 29-latek jest również jedną z kluczowych postaci reprezentacji Brazylii.
Zaczyna się teraz decydująca faza obecnego sezonu. Paulinho zegrał do tego czasu w 73 spotkaniach i na murawie przebywał łącznie przez 5 212 minut. Brazylijczyk rozegrał 35 meczów w barwach Blaugrany, 29 dla Guanzhou Evergrande oraz 9 w reprezentacji. Przed zawodnikiem jeszcze wiele klubowych starć, ale weźmie on także udział w Mistrzostwach Świata w Rosji.
Paulinho rozpoczął sezon dokładnie rok temu - 22 lutego 2017 roku w meczu rozegranym w ramach azjatyckiej Ligi Mistrzów. Od tego momentu zawodnik jest cały czas eksploatowany. Nie powinno więc dziwić, że 29-latek nieco obniżył loty w porównaniu do tego co prezentował zaraz po przenosinach na Camp Nou. Oczywiście Brazylijczyk miewał krótkie przerwy. Jedna z nich była efektem urazu stopy doznanego w derbowym starciu z Espanyolem w Pucharze Króla. Nie było to jednak czymś, co pozwoliłoby odpocząć zawodnikowi. Mimo wszystko 29-latek dalej pozostaje trzecim zawodnikiem w klasyfikacji strzelców w Dumie Katalonii. Więcej trafień od niego zanotowali zaledwie Leo Messi oraz Luis Suarez.
Przed Ernesto Valverde stoi teraz nielada wyzwanie. Dotychczas mógł on liczyć na Paulinho, który prezentował znakomitą formę, ale teraz drużyna w chodzi w decydującą fazę sezonu i szkoleniowiec musi rozważniej dysponować siłami zawodników. Niewątpliwie bardzo istotne jest, aby Brazylijczyk ponownie wspiął się na wyżyny swoich możliwości. Przybycie Coutinho nie do końca rozwiązuje ten problem, ponieważ są to piłkarze o zupełnie innej charakterystyce. Andre Gomes z kolei nie notuje takich występów, jakich od niego oczekiwano i nie jest w stanie zastąpić Brazylijczyka.