Ernesto Valverde w środowe popołudnie pojawił się na konferencji prasowej przed meczem z UD Las Palmas (czwartek, 21:00). Trener Barcelony mówił...
O śmierci Quiniego: "To wielka strata, widać to po reakcji świata piłki. Ludzie nie wspominają go tylko ze względu na jego piłkarskie osiągnięcia, ale też ze względu na to, że był świetnym, skromnym i pięknym człowiekiem. Jako piłkarz był urodzonym goleadorem, w ataku umiał zrobić wszystko. Porównałbym go może do Luisa Suareza".
O meczu z Las Palmas: "Nasi rywale są w trudnej sytuacji, walczą o utrzymanie. Przed przyjściem Paco Jemeza byli gorsi, teraz brakuje im jednego zwycięstwa do ucieczki ze strefy spadkowej. Dla nich każde spotkanie ma ogromne znaczenie. Las Palmas na pewno wyjdzie na nas odważnie, spróbuje zaatakować".
O niedzielnym meczu z Atletico (16:15): "Nie można myśleć, że trzy punkty z Las Palmas mają mniejszą wartość niż te ze starcia z Atletico. Nie ma co myśleć o niedzieli, jeśli mielibyśmy nie wygrać w czwartek. Na razie koncentrujemy się na Las Palmas. Uważam jednak, że terminarz meczów zdecydowanie nam nie sprzyja. Wiem, że kalendarz planuje się w perspektywie całego sezonu, ale w tej kolejce nam nie sprzyja, bo nie dość, że gramy w czwartek i niedzielę, to jeszcze mamy silnego rywala na Camp Nou, który będzie miał więcej odpoczynku i nie będzie musiał tyle podróżować...".
O występie Luisa Suareza i Leo Messiego: "Zobaczymy, nie wiem. Od soboty mogliśmy sporo odpocząć, ale tak jak mówiłem - trzy punkty z Las Palmas są kluczowe. Nie będziemy jednak myśleć o tym, że Luis miałby nie zagrać ze względu na potencjalne zawieszenie".
O Simeone mówiącym, że Atletico nie ma szans na tytuł: "Wiedząc, jakim gościem jest Diego, na pewno Atletico będzie walczyć do końca. Ani on, ani ja nie myślimy, że sezon już się skończył. Zostało go jeszcze sporo".
O stylu Paco Jemeza: "W żadnym wypadku nam nie sprzyja. Musisz mieć argumenty, aby pokonać rywala. Na pewno się nie cofną. Wyjdą na nas z wysokim pressingiem, spróbują grać w piłkę. To nie ułatwia sprawy. To, że udawało nam się pokonywać drużyny Paco w poprzednich meczach, nie znaczy, że zrobimy to w czwartek. W defensywie Las Palmas się poprawia".
O świetnym sezonie ter Stegena: "Ma dla nas duże znaczenie, jest fundamentalnym zawodnikiem. On i Jasper Cillessen grają na fenomenalnym, najwyższym poziomie. Marc-Andre ma bardzo zimną krew, nigdy się nie denerwuje, nawet w sytuacjach kryzysowych".
O Ousmane Dembele: "Wygląda dobrze, na treningach też spisuje się świetnie. Rządzi rywalizacja w zespole, walka o miejsce w podstawowym składzie. Granie meczów to nie to samo co trenowanie. Mamy w zespole wielu świetnych zawodników. Niedawno Ousmane zagrał cały mecz, zobaczymy co będzie dalej. Musi próbować robić różnicę w ataku, a do tego spełniać wymagania w defensywie".
O Gerardzie Pique: "Czuje się dobrze, normalnie trenował. Jeśli gra, to znaczy, że jest zdrowy. W starciu z Gironą (6:1) go zdjąłem, bo został kopnięty, ale to nie miało żadnego związku z kontuzją. Nie chciałem go zmieniać, ale czuł ból. Jeśli czuje się dobrze, jest do mojej dyspozycji i może grać, ale nie ma w tym nic szczególnego czy dziwnego".