Terminarz nie rozpieszcza piłkarzy Barcelony. Trzy dni przed kluczowym dla losów mistrzostwa kraju meczem z Atletico Blaugrana musiała polecieć kilka tysięcy kilometrów na Wyspy Kanaryjskie by zagrać z miejscowym Las Palmas. Ten mecz trzeba wygrać żeby podjąć wicelidera na Camp Nou z przewagą siedmiu punktów. Gramy już dziś o 21:00.
Paco Jémez to dobrze nam znany, były trener Rayo Vallecano, który zawsze w meczach z Barceloną stosował karkołomną taktykę wymiany ciosów i kończyło się to zazwyczaj wynikami rzędu 0:5. W tym sezonie trenuje on Las Palmas i "Kanarki" bronią się przed degradacją. Aktualnie traca punkt do bezpiecznego Levante i aż 9 do kolejnego w tabeli Alaves. W pierwszej rundzie Barca wygrała mecz z wyspiarzami 3:0, a najbardziej z tego spotkania zapamiętaliśmy puste trybuny Camp Nou. Dwie ostatnie wizyty Barcy na Estadio de Gran Canaria to dwie wygrane, najpiew 1:2 po golach Suareza i Neymara, a następnie 1:4 po hat-tricku Neymara i bramce Suareza. Zazwyczaj słoneczną Gran Canarię nawiedziły ostatnio potężne ulewy, ale dziś wieczorem ma już nie padać, a mecz będzie rozgrywany w bardzo przyjemnej temperaturze 18-19 stopni Celsjusza. Nic tylko wyjść i zagrać dobrą piłkę.
Ernesto Valverde zabiera najsilniejszy możliwy skład. W domu zostali kontuzjowany Semedo i wykartkowany Alba, a także odrzuceni Mina i Denis Suarez. Luis Suarez musi mieć się na baczności ponieważ ewentualna żółta kartka wykluczy go z meczu w niedzielę. Czy Urugwajczyk w ogóle wybiegnie na boisko? Niewykluczone, że Ernesto Valverde da mu wolne i zatrzyma na ławce na wypadek problemów. W bramce na pewno zobaczymy walczącego o Trofeo Zamora Ter Stegena. W obronie muszą zagrać Sergi Roberto, Umtiti i Digne, a Gerarda Pique prawdopodobnie zastąpi Vermaelen. Ustawienie pomocy i ataku jest naprawdę trudne do przewidzenia. Może to być 4-4-2, ale równie dobrze 4-3-3. Pewny jest jedynie występ Rakiticia, Messiego i Coutinho. Pozostałe miejsca zajmie trójka z grona: Busquets, Paulinho, Iniesta, Andre Gomes, Dembele, Paco.
Griezmann, Ronaldo i Aspas naciskają w ostatnich tygodniach, ale to Messi i Luis Suarez przewodzą klasyfikacji strzelców Primera Division. Leo ma już 22 bramki i 12 asyst, a Luis 20 trafień i 6 ostatnich podań. Do końca sezonu pozostało już tylko 13 kolejek. Ewentualna wygrana dałaby Barcelonie siedem punktów przewagi nad Atletico i aż siedemnaście nad Realem Madryt. Do czwartkowego meczu podchodzimy z nadzieją, że spotkanie z Gironą było punktem zwrotnym i po kilku słabszych meczach Barca zacznie wreszczie odzyskiwać formę. Jedynym minusem jest niestety osoba Mateu Lahoza, po którym tradycyjnie możemy się spodziewać absolutnego chaosu i nieprzewidywalności w podejmowanych decyzjach.
UD Las Palmas - FC Barcelona, Estadio Gran Canaria, 1.03.2018 godz.21:00
Sędziuje: Mateu Lahoz