Podopieczni Ernesto Valverde rozpoczęli już przygotowania do niedzielnego starcia z Atlético Madryt, które odbędzie w ramach 27. kolejki ligi hiszpańskiej o 16:15 na Camp Nou. Spotkanie to może być kluczowe w kontekście walki o mistrzostwo. Jeszcze nie tak dawno Barcelona prowadziła w tabeli ze znaczką przewagą nad resztą stawki, jednak po ostatnich remisach dystans pomiędzy Dumą Katalonii, a Los Colchoneros zmniejszył się do zaledwie pięciu oczek. Trzeci w klasyfikacji Real Madryt traci do Barcelony aż piętnaście punktów więc ma jedynie matematyczne szanse do włączenia się do walki o wygranie rozgrywek.
Do dyspozycji trenera Blaugrany są wszyscy zawodnicy, którzy dopiero dziś wrócili do Barcelony po meczu na Wyspach Kanaryjskich. Czasu do regeneracji jest mało, a stawka najbliższego meczu ogromna. Oczywiście niektórzy piłkarze nie wzięli udziału we wczorajszym spotkaniu z Las Palmas i nie muszą specjalnie odpoczywać przed starciem z Atlético Madryt.
Kluczowym wzmocnieniem będzie niewątpliwie powrót Jordiego Alby, który nie mógł wystąpić we wczorajszym meczu z powodu zawieszenia z powodu pięciu żółtych kartek. Do pierwszej jedenastki wróci prawdopodobnie Gerard Piqué, który wprawdzie znalazł się w kadrze na spotkanie z Las Palmas, ale Ernesto Valverde nie skorzystał z jego usług. Hiszpański defensor cały czas odczuwa dyskomfort w kolanie i szkoleniowiec Dumy Katalonii nie chciał ryzykować zdrowiem 31-latka. Obaj zawodnicy są kluczowymi postaciami w zespole prowadzonym przez Valverde i ich występ w meczu z drużyną z Madrytu możemy uznać za niemal pewny.