Hiszpańscy sędziowie zrobili w tym sezonie wiele by rywalizacja o mistrzostwo trwała w najlepsze. Barcelona może im jednak pokrzyżować plany i uczynić wielki krok w kierunku odzyskania tytułu. Sprawa jest prosta - wygrana w niedzielnym meczu sezonu z Atletico to jak położenie jednej ręki na pucharze. Remis utrzyma status quo, który jest korzystny dla Blaugrany, choćby ze względu na lepszy terminarz. Jedynie porażka odwróci ligową sytuację i Barca niestety będzie się musiała mocno napocić by nie utracić prowadzenia w tabeli. Jedno jest pewne - w niedzielne popołudnie na Camp Nou będzie bardzo gorąco. Barca - Atletico o 16:15.
Nieuznany gol z Valencią. Nieuznany gol z Celtą. Brak jakiejkolwiek kartki dla bramkarza Las Palmas tuż przed przerwą i dyskusyjny karny przeciwko Barcelonie po przerwie. To wszystko kosztowało Barcelonę kilka cennych punktów i roztwonienie olbrzymiej przewagi nad resztą ligowej stawki. Niespodziewanie przed ekipą Simeone otworzyła się okazja do powtórzenia sensacyjnego sezonu 2013/14, w którym zresztą zdobyli mistrzostwo dzięki remisowi na Camp Nou w ostatniej kolejce. Był to zresztą jeden z lepszych wyników Atletico na stadionie Blaugrany w ostatnich kilkunastu latach. Los Colchoneros wygrywali tu w 2005 i 2006 roku, ale później przegrali siedem kolejnych meczów, następnie padły trzy remisy i cztery kolejne mecze wygrywała Barca. Ostatnie dwie potyczki to 1:1 w lidze (gole Rakiticia i Correi) i 1:1 rewanżowym półfinale Copa del Rey (gole Suareza i Gameiro, pamiętny mecz z czerwonymi kartkami dla Sergiego Roberto i Suareza). Diego Simeone jeszcze nigdy nie wygrał w świątyni futbolu.
Skład Barcelony będzie prawdopodobnie przypominał jedenastkę ze Stamford Bridge. W bramce oczywiście Ter Stegen, który zmierzy w bezpośrednim pojedynku z Janem Oblakiem - rywalem w walce o Trofeo Zamora. W obronie Sergi Roberto, Pique, Umtiti i Alba. W pomocy na pewno Busquets, Rakitić i Iniesta, a do tego Paulinho (Coutinho wejdzie w drugiej połowie). W ataku dwaj najlepsi strzelcy Primera Division: Messi i Suarez. W szeregach gości wszystkie oczy będą oczywiście zwrócone na Griezmanna (7 bramek w 2 ostatnich meczach), który ma być podobno po słowie z włodarzami Barcelony i latem przeniesie się do Katalonii za 100 milionów euro.
Barcelona nie ma prawa kalkulować i musi wyjść po wygraną. To Atletico będzie zresztą musiało zaatakować ponieważ remis niewiele im daje, a porażka nic nie zmieni - piłkarze Simeone mają sporą przewagę nad trzecim w tabeli Realem. Miejmy tylko nadzieję, że sędziowie będą mieć dobry wzrok i podejmą wyłącznie słuszne decyzje, w tym także w ukrócaniu tradycyjnie brutalnej gry gości z Madrytu. Ten mecz to mała piłka meczowa w walce o tytuł.
FC Barcelona - Atletico Madryt, Camp Nou, 4.03.2018 godz.16:15
Sędziuje: Jesús Gil Manzano
Postaw na wygraną Barcelony u legalnego bukmachera! Aby zarejestrować się w serwisie forBET, kliknij w poniższy baner:
Podczas uzupełniania danych, w polu "Kod promocyjny" wpisz BO50 aby ubiegać się o dodatkowy bonus do 50zł.