Leo Messi dzisiaj około 11 pojawił się w Ciutat Esportiva w towarzystwie fizjoterapeuty reprezentecji Argentyny - Marcelo d'Andrey. 30-latek trenował indywidualnie i zaledwie część ćwiczeń wykonał z resztą zawodników. Lada moment zajmie się nim sztab medyczny Barcelony.
Jak donosi "Sport", piłkarz oprócz dyskomfortu fizycznego odczuwa również dyskomfort psychiczny po kompromitacji jego reprezentacji w towarzyskim starciu z Hiszpanią. Zawodnik Dumy Katalonii nie wziął wprawdzie udziału w tym spotkaniu, ale mimo wszystko ma być niezadowolony z końcowego rezultatu. Messi nie pojawił się również na wczorajszym treningu i dzisiaj przejdzie testy medyczne, na podstawie których dowiemy się, czy Argentyńczyk będzie mógł wystąpić w spotkaniu z Sevillą czy nie. Niemniej sytuacja 30-latka nie jest łatwa. Jeśli pojawi się na murawie w najbliższym meczu ligowym to może spaść na niego fala krytyki ze strony argentyńskich kibiców, którzy mogą stwierdzić, że ich kapitanowi bardziej zależy na grze w klubie niż w reprezentacji. Były to oczywiście spotkania towrzyskie, ale ze względu na to, że Argentyna została pokonana przez Hiszpanów aż 6:1, kibice mogą mimo wszystko mieć pretensje do zawodnika Blaugrany.
Leo Messi przeleciał do Barcelony we wtorek około 2 w nocy razem z Iniestą, Piqué, Albą i Busquetsem. Ten ostatni jest wprawdzie kontuzjowany, ale oglądał swoich kolegów z poziomu trybun. Żaden z zawodników, którzy przylecieli wraz z Argentyńczykiem nie pojawił się na wczorajszych zajeciach. W dzisiejszej sesji treningowej wzięli już udział wszyscy piłkarze. Wśród nich znalazł się także Marc-André ter Stegen, który narzekał na bół w kolanie. Okazuje się jednak, że uraz nie jest poważny i golkiper Barcelony może trenować z pełnym obciążeniem.