Niewiele rzeczy martwi bardziej barcelonismo niż możliwa kontuzja ich lidera. Sytuacja, kiedy Lionel Messi doznaje kontuzji jest alaramująca.
Ostrożność. Lekarze reprezentacji Argentyny, przy współpracy z fizjoterapeutami, zawsze byli w kontakcie z FC Barcelona, ściśle przestrzegając protokołu wymiany informacji. Protokołu, który został zbudowany wiele lat temu, kiedy Lionel Messi zaczął grać dla reprezentacji Albicelestes.
Ponieważ Messi zaczął odczuwać dyskomfort mięśniowy w lewej nodze podczas zgrupowania w Manchesterze, ostrożność zwyciężyła i była dobra dla wszystkich stron: zawodnika, reprezentacji i klubu.
Lekarze Albicelestes i lekarze Barçy, za zgodą Messiego i sztabu szkoleniowego, zalecili ostrożność, mimo że testy, którym poddano Leo wykluczyły zerwanie czy uszkodzenie mięśnia. Wszystko prawdopodobnie sprowadza się jedynie do zmęczenia mięśniowego.
Ostrożność umożliwiła wczoraj przybycie Messiego na trening w dobrym stanie fizycznym. Warto jednak zaznaczyć, że Argentyńczyk pojawił się na zajęciach w towarzystwie argentyńskiego fizjoterapeuty Marcelo d’Andrea, który porozmawiał z lekarzem pierwszego zespołu, Ricardem Pruną.
Messi uczestniczył w treningu, co jest doskonałym sygnałem i dobrą wiadomością. Nie zmienia to jednak faktu, że w jego przypadku należy zachować ostrożność, ponieważ jego występ w Sevilli nie jest konieczny, zważywszy na fakt, że do rozegrania jest jeszcze kluczowa faza sezonu. Oznacza to ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Romą, finał Copa del Rey przeciwko Sevilii i to, co jeszcze może nadejść.
Valverde powiedział, że nie martwi się kondycją Messiego, ale był pierwszym trenerem Barçy, który dwukrotnie posadził Argentyńczyka na ławce w Lidze Mistrzów. Pomimo tego, że ten był wtedy w dobrej formie fizycznej, El Txingurri zdecydował się na takich ruch, by dawkować jego siły i zarządzać jego minutami. Jutrzejszej nocy w Sevilli, całe barcelonismo zrozumie go, jeśli zrobi to jeszcze raz.