Barcelona rozgrywa obecnie bardzo udany sezon na wszystkich frontach. Nie inaczej jest w przypadku Ligi Mistrzów, gdzie już w środę zmierzy się na Camp Nou z AS Romą. Stadion Dumy Katalonii nie sprzyja jednak przyjezdnym. Ostatnia porażka Blaugrany w Lidze Mistrzów na swoim obiekcie miała miejsce w 2013 roku, kiedy to do Katalonii przyleciał Bayern Monachium. Pierwszy mecz został rozegrany w Niemczech i zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy (4:0). Nie dziwi więc, że Barcelona już wtedy skupiła się na lidze hiszpańskiej. Bawarczycy pokonali w rewanżu Blaugranę aż 0:3. Po takim dwumeczu niewielu pomyślałoby, że od tego momentu Camp Nou stanie się twierdzą nie do zdobycia w Lidze Mistrzów.
Dokładnie 4 lata, 11 miesięcy i 2 dni upłynęły od tamtego spotkania z Bayernem Monachium. Przez ten czas nikt nie był w stanie pokonać Barcelony na ich stadionie, a wielu próbowało. Bawarczycy powrócili na Camp Nou już w 2014 roku, jednak nie powtórzył się scenariusz z wcześniejszego starcia pomiędzy tymi dwiema drużynami. Swoje szanse mieli również Atlético, Juventus, PSG czy Manchester City. Żadna z tych drużyn nie odniosła zwycięstwa. Roma również nie ma dobrych wspomnień ze swojej ostatniej wizyty w Katalonii. Miało to miejsce w sezonie 2015/16, a mecz zakończył się pewną wygraną gospodarzy aż 6:1. Nawet Tata Martino, który nie zapisał się w kartach historii Barcelony specjalnie dobrze, zdołał utrzymać passę na swoim stadionie. W ćwierćfinale, w którym zmierzył się z Atlético Madryt, zremisował na Camp Nou 1:1. W rewanżu górą okazała się jednak drużyna ze stolicy Hiszpanii.
Podobnie było w przypadku "Lucho". Nawet jeśli Barcelona odpadała z Ligi Mistrzów, to nigdy po porażce na Camp Nou. W dwumeczu z Juventusem Duma Katalonii przegrała w Turynie 3:0, a rewanż zakończył się remisem. Innym razem Barça została wyeliminowana przez Atlético, ale miało to miejsce na Vicente Calderón.
W obecnym sezonie Ernesto Valverde pewnie kroczy do przodu. Szkoleniowiec Barcelony nie przegrał u siebie w żadnym spotkaniu i bierzemy tu pod uwagę wszystkie rozgrywki. W tej edycji Ligi Mistrzów Barcelona straciła u siebie zaledwie jedną bramkę i miało to miejsce w fazie grupowej z Olympiacosem. Dla porównania strzeliła ich aż 11.
Niewątpliwie głównym architektem twierdzy zwanej Camp Nou, jest najlepszy piłkarz na świecie - Leo Messi. Argentyńczyk w ciągu ostatnich 5 lat zdobył dla Dumy Katalonii aż 26 bramek z 77, które strzeliła Barcelona. Jego dorobek to ponad 1/3 całości! Messi walnie przyczynił się więc do tego, że Camp Nou nie zostało zdobyte w Lidze Mistrzów przez tak długi czas. Od spotkania z Bayernem w 2013 roku Barcelona rozegrała u siebie 25 spotkań, w których zanotowała 23 zwycięstwa i zaledwie 2 remisy. Średnia bramek na mecz, które strzelają Katalończycy wynosi aż 3,08. Dla porównania tracą oni zaledwie 0,48 bramki na spotkanie. Czy znakomita passa zostanie podtrzymana w starciu z Romą? Tego dowiemy się już w środę.