Sztab szkoleniowy Barcy nie będzie podejmował żadnego ryzyka związanego z sytuacją Sergio Busquetsa – informuje kataloński „Sport”. Hiszpan wystąpił w meczu z Romą na środkach przeciwbólowych, co potwierdził trener Ernesto Valverde, i wytrzymał tylko 65 minut. Pomocnik poprosił szkoleniowca o zmianę, w jego miejscu pojawił się Paulinho.
„Sport” podaje, że przedstawiciele Barcelony z wielką ostrożnością będą podchodzić do pracy z Busquetsem. W czwartek pomocnik nie przepracował całego treningu z zespołem. Kataloński dziennik informuje, że po piątkowych zajęciach piłkarz sam podejmie decyzję czy zagra z Leganes (sobota, 20:45), ale wszystko wskazuje na to, że odpocznie. Catalunya Radio podało za to, że decyzja już zapadła i Busiego zabraknie na Camp Nou, ale wróci do gry we wtorkowym rewanżu z AS Roma (20:45).
Przypominamy, że Busquets miał pęknięcie w małym palcu w prawej stopy. Piłkarz przyspieszył swój powrót do zdrowia, aby być gotowym na pierwszy mecz z Romą. „Sport” informuje, że nie można mówić o nawrocie kontuzji, ale o bólu odczuwanym przez pomocnika. Ryzykowanie wystawianiem go do gry nie ma większego sensu.