Andres Iniesta do 30 kwietnia musi podać FC Barcelona decyzję, czy zostanie w klubie na kolejny rok, czy zdecyduje się na odejście z niego do jednej z chińskich drużyn. Katalońskie media w ostatnich tygodniach intensywnie łączyły pomocnika z transferem do Tianjin Quanjian, które oferuje mu zawrotnych 37 mln euro rocznej pensji brutto.
- Wiem, co wydarzy się w mojej przyszłości i gdzie będę grał - ujawnił Don Andres. - Kiedy będę musiał to ogłosić, zrobię to. Pierwsi dowiedzą się szefowie klubu, potem trener, a następnie reszta świata. Wsparciem kibiców cieszę się od lat i bardzo za nie dziękuję. Barcelna to mój dom. Ale ono nie wpłynie na moją decyzję - powiedział kapitan Barcelony po meczu z Valencią (2:1).
Pomocnik z Fuentalbilli skomentował też odpadnięcie z Ligi Mistrzów. - To była katastrofa. Zawiodło wiele czynników. Nasi rywale nie mieli nic do stracenia. Nie umieliśmy dostosować się do gry, wejść w mecz. W piłce zdarzają się jednak rzeczy trudne do wytłumaczenia, jak np. nasza remontada z PSG (6:1) - powiedział Iniesta.