Jasper Cillessen trafił do Barcelony latem 2016 roku w miejsce Claudio Bravo, który odszedł do Manchesteru City. Katalończycy musieli błyskawicznie znaleźć golkipera, a Holender doskonale pasował do profilu i, mimo trudnej roli rezerwowego, nie zawiódł. Z nim w bramce Blaugrana zdobyła Puchar Króla, pokonując w finale Deportivo Alaves 3:1, a już w sobotę Cillessen stanie przed szansą na drugą z rzędu wygraną w Copa del Rey. Rywalem Blaugrany będzie Sevilla.
Mimo tego, że 28-latek nie gra zbyt często, inne kluby nie tracą go z celownika. „Mundo Deportivo” poinformowało, że zainteresowanie jego sprowadzeniem wykazują Liverpool, Atletico Madryt i Napoli. Cillessenem, który trafił do Barcy za 13 milionów euro i ma w kontrakcie kwotę odstępnego w wysokości 60 milionów euro, najmocniej interesuje się Napoli. Włosi szukają następcy Pepe Reiny, który przeniesie się do AC Milan, i bramkarz Barcelony pasuje im do szukanego profilu.
Na razie Cillessen nie ma jednak zamiaru zmieniać klubu. Piłkarz doskonale czuje się w Barcelonie, zarówno w mieście jak i klubie, a „MD” na dowód tych słów podaje, że Holender kupił już dom i w stolicy Katalonii, i w podbarcelońskiej miejscowości Gava. Z drugiej strony, nie wiadomo, czy 28-latkowi nie brakuje regularnej gry. Jasper czuje, że jest w stanie rywalizować z Markiem-Andre ter Stegenem o miejsce w podstawowej jedenastce Blaugrany i może zostać skuszony przez klub, który zaoferuje mu pierwszoplanową rolę.
Za niespełna tydzień, bo już 22 kwietnia – dzień po finale Pucharu Króla – Cillessen będzie obchodził 29. urodziny. Jeśli propozycje z Liverpoolu, Atletico czy Napoli będą dla niego interesujące, piłkarz pewnie ponownie przemyśli swoją sytuację w klubie z Camp Nou. Bramkarz zdaje sobie sprawę, że ma przed sobą jeszcze tylko kilka lat gry na najwyższym poziomie i takie okazje mogą się już nie powtórzyć, tym bardziej, że wygryzienie ter Stegena wydaje się być nierealne.