FC Barcelona jest ponoć zainteresowana sprowadzeniem Clementa Lengleta, aby wzmocnić skład w następnym sezonie. Lenglet, który przybył do Sevilli z Nancy w styczniu 2017 za 4,5 milionów euro, był jednym z ostatnich ruchów transferowych Monchiego, zanim ten zdecydował się odejść do AS Romy.
Francuski stoper spisuje się zaskakująco dobrze od dłuższego czasu i niektóre kluby, jak Real Madryt czy potentaci z Anglii dostrzegli to i zaczęli interesować się tym obrońcą. Lenglet jest nietykalnym w Sevilli i Montella od niego zaczyna ustalanie składu, Francuz ma w nogach więcej minut niż większość graczy w lidze podczas tego bieżącego sezonu.
W Sevilli są ponoć świadomi tego, że Francuz to rewelacja ligi i podjęli kroki, aby zwiększyć klauzulę odejścia młodego stopera. Najpierw wynosiła ona 30 milionów euro, lecz niektóre źródła informują, że teraz trzeba zapłacić 45 milionów euro.
W Barcelonie równie uważnie badają sytuację Lengleta. Jego szybka adaptacja do warunków panujących w Hiszpanii przypomina im o przypadku Samuela Umtitiego. Działacze katalońskiego klubu kontaktowali się ponoć z agentem zawodnika, aby zapobiec podpisaniu przez Francuza nowego kontraktu, a co za tym idzie, zwiększenia klauzuli odstępnego. Zainteresowanie Lengletem nie ma nic wspólnego ze sprawą Umtitiego, w biurach Dumy Katalonii są pewni, że Samuel prędzej czy później zdecyduje się podpisać nową umowę.