Thiago Alcántara był jedną z najjaśniejszych postaci w szeregach Bayernu Monachium w rewanżowym starciu z Realem Madryt. Wychowanek Barcelony był bardzo aktywny, prowadził grę, atakował, a także bronił we właściwy sposób. Atmosfera Santiago Bernabéu nie przeszkodziła Hiszpanowi w rozegraniu bardzo dobrego spotkania. W związku z tak dobrymi notami wielu kibiców Dumy Katalonii może się zastanawiać, czemu zarząd Barcelony nie zdecyduje się na sprowadzenie pomocnika na Camp Nou. Jak możemy przeczytać w "Mundo Deportivo", rok temu Thiago był bardzo poważnym kandydatem do wzmocnienia szeregów Blaugrany. Zarząd klubu kontaktował się z zawodnikiem, aby wysondować, jakie są szanse na transfer.
Pod koniec marca poprzedniego roku Robert Fernández pojawił się na starcie Francji z Hiszpanią rozegranym na stadionie PSG. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 0:2. Dyrektor sportowy Barcelony wybrał się na to spotkanie, aby przyjrzeć się Gerardowi Deulofeu, który zaliczył wtedy bardzo dobry występ. Niemniej Fernández zwrócił również uwagę na Thiago. Po końcowym gwizdku dyrektor sportowy udał się do hotelu, w którym zatrzymał się pomocnik Bayernu i przeprowadził z nim rozmowę na temat ewentualnego powrotu na Camp Nou.
Był to czwarty sezon Thiago w Bayernie i Barcelona dostała informację, że zawodnik zastanawia się nad zmianą otoczenia. Hiszpan grał w Bayernie regularnie, ale rozważał przenosiny do innej ligi. Możliwość powrotu na Camp Nou, gdzie grał wówczas jego brat - Rafinha - była bardzo kusząca. Oprócz poziomu drużyny, który był jednym z atutów, Thiago mógłby powrócić do swojego domu, a także rodzinnego miasta swojej żony.
Rozmowy pomiedzy Thiago, a Fernándezem przebiegły dobrze, ale obaj zdecydowali, że najlepiej będzie odłożyć temat na później. W tamtym czasie kontrakt Hiszpana obowiązywał do 2019 roku. Obie strony analizowały sytuację, ale ostatecznie 27-latek zdecydował się na przedłużenie umowy z Bayernem Monachium do 2021 roku. Miało to miejsce zaledwie miesiąc po spotkaniu z dyrektorem sportowym Blaugrany. Pomocnik ma jednak dalej chcieć przenieść się na Camp Nou zarówno z powodów sportowych, jak i osobistych. Zarząd Barcelony jest świadomy zainteresowaniem zawodnika. Warto też zaznaczyć, że od następnego sezonu w barwach Bawarczyków wystepować będzie León Goretzka, którego przybycie może poważnie zagrozić pozycji Thiago. Według "Mundo Deportivo", zarząd Barcelony ceni sobie umiejętności Hiszpana, a także jego DNA klubu. Niemniej na ten moment nie jest zainteresowanay jego usługami z dwóch powodów. Pierwszym z nim jest kwota, jaką Duma Katalonii musiałaby zapłacić za pozyskanie 27-latka. Oscylowałaby ona w granicach 50-60 milionów euro, co, biorąc pod uwagę dzisiejszy rynek transferowy, nie wydaje się specjalnie wygórowaną ceną. Drugim powodem jest prawdopodobne przybycie na Camp Nou Arthura, który jest o wiele młodszy od Hiszpana.