Jak na koniec każdego sezonu, sztab szkoleniowy Barcelony podsumowuje indywidualne występy zawodników w trakcie kampanii. Dwóch zawodników wywarło największe wrażenie: Nelson Semedo oraz Paulinho.
Brazylijczyk przeszedł z ligi chińskiej do Hiszpanii. Paulinho szybko zaadaptował się do stylu gry Dumy Katalonii, dzięki czemu zdobył wiele bramek zostając czwartym strzelcem zespołu. Jego pracowitość, a także agresywny pressing spodobały się Ernesto Valverde. Ceniony także za osobowość.
W końcówce sezonu opuścił wiele spotkań, jednak należy pamiętać, że był w ciągu meczowym kilka miesięcy więcej niż jego koledzy (w Chinach mecze rozgrywane są systemem wiosna-jesien, przyp.red.). Ponadto, wytrzymał ogromną krytykę, jaka spadła na niego i klub po transferze, co podkresla jego wielki charakter.
Nelson Semedo również zebrał dobre recenzje. Był jednak moment, kiedy wątpiono w jego adaptację, np. przy okazji sprzeczki na treningu z Neymarem. Portugalczyk oferował dobry poziom gry, zarówno w defensywie, jak i w ataku. "Jest prawdziwym specjalistą w swoim fachu" - mówią ludzie z szatni.
Mimo, że Sergi Roberto jest krok przed nim ze względu na wysokie zaufanie u Ernesto Valverde, sztab szkoleniowy uważa, że Semedo w krótkim czasie może wskoczyć do pierwszego składu. Na ten moment, obaj fantastycznie się uzupełniają. Roberto wyróżnia się siłą oraz zdolnością do łamania linii, a z kolei Portugalczyk zachwyca atletycznym przygotowaniem i umiejętnościami defensywnymi.
A Wy, jak uważacie? Kto jest największym wygranym kończącego się sezonu wśród piłkarzy Barcelony?