Przyszłość Munira El Haddadiego stanowi zagadkę. Napastnik wraca do Barcelony po dobrym roku w barwach Deportivo Alaves (14 goli, 6 asyst) i chce powalczyć o miejsce w podstawowej jedenastce, ale nie ma na nie szans, bowiem akurat w ataku konkurencja jest gigantyczna. Marokańczyk ma kontrakt do czerwca 2019 roku, dlatego też jest łakomym kąskiem dla innych europejskich klubów, a ostatnio łączyło się go (lub nie) z Realem Betis.
Wątpliwość podyktowana jest faktem, że kompletnie przeciwne informacje podały "AS" oraz "Mundo Deportivo". W madryckiej gazecie czytamy, że Andaluzyjczycy są gotowi zaoferować około 12 milionów euro za Munira, choć jednocześnie będą próbowali obniżyć tę kwotę, dając w zamian procent od przyszłej transakcji z udziałem napastnika.
W MD czytamy za to, że El Haddadi nie wie nic na temat zainteresowania ze strony Realu Betis i że jego jedynym celem jest pozostanie w Barcelonie na kolejny rok. W jego trakcie albo uda mu się wywalczyć zaufanie Ernesto Valverde, albo ostatecznie przekona się, że Barcelona to nie jest klub dla niego i latem 2019 roku będzie mógł odejść za darmo.