Clement Lenglet w kolejnym sezonie będzie nosił koszulkę Barcelony. Po świetnym sezonie stoper Sevilli przeniesie się na Camp Nou i będzie rywalizował z Gerardem Pique oraz Samuelem Umtitim o miejsce w podstawowej jedenastce. Katalończycy zapłacą za niego 35 milionów euro, a kolejne trzy dołożą w formie zmiennych. Francuz podpisze z Barcą pięcioletni kontrakt.
To wszystko wiemy jednak od dawna. A dziś Sport poinformował, że na oficjalne potwierdzenie sprowadzenia Lengleta trzeba poczekać przynajmniej do 1 lipca. Po pierwsze, piłkarz przebywa obecnie na wakacjach i przed potwierdzeniem transakcji chce podziękować przedstawicielom Sevilli za wszystko, co dla niego zrobili. Po drugie, Barcelona pragnie poczekać do tego momentu, bowiem 1 lipca zaczyna się nowy rok finansowy. Dzięki temu sprowadzenie stopera zostałoby wliczone do budżetu z sezonu 2018/19, a nie do obecnego.
Sport podaje, że szefowie Barcelony mają plan na całe lato. Pierwszym krokiem jest sprowadzenie Lengleta. Kolejnym - kupno Antoine'a Griezmanna, na co również trzeba poczekać przynajmniej do 1 lipca. Do klubu dołączyć ma też nawet dwóch pomocników. Jednym z nich ma być Arthur, a drugim relatywnie młody i tani piłkarz ze środka pola. W tę formułę wpisuje się Adrien Rabiot, któremu został rok kontraktu z Paris Saint-Germain i o którym bardzo pozytywnie wypowiadał się niedawno Ariedo Braida, doradca Blaugrany.