Clement Lenglet wciąż gra na czas. Francuz przerwał swoje wakacje i na chwilę wybrał się do Sewilli, gdzie spotkał się z nowym trenerem andaluzyjskiego zespołu, Pablo Machinem, oraz z Joaquinem Caparrosem, jego dyrektorem sportowym. Jak podaje „Mundo Deportivo”, piłkarz wysłuchał propozycji, jaką ma dla niego klub z Ramon Sanchez Pizjuan.
Machin i Caparros próbowali za wszelką cenę przekonać Lengleta do pozostania. Zapewniali go, że w Sevilli może liczyć na rozegranie minimum 50 meczów w sezonie, podczas gdy w Barcelonie miałby z tym problemy, biorąc pod uwagę fakt, że duet pewniaków stanowią Gerard Pique oraz Samuel Umtiti.
Jak czytamy w „MD”, Lenglet poprosił o jeszcze trochę czasu do namysłu. Kataloński dziennik, podobnie jak i w środę „MARCA”, podaje, że obrońca ma podjąć decyzję do końca czerwca.