Sytuacja Munira jest specyficzna: klub chce przedłużyć z nim kontrakt, który kończy się w czerwcu 2019 roku, aby móc zarobić na nim więcej pieniędzy. Munir dalej jest jednak zawodnikiem Barcelony i ma stawić się w klubie 11 lipca, aby rozpocząć okres przygotowawczy pod okiem Ernesto Valverde.
Munir czeka na wiadomości po spotkaniu w zeszłym tygodniu między klubem a agentem zawodnika. W miniony poniedziałek napastnik dostał informację od klubu o chęci przedłużenia kontraktu. Co za tym przemawia? Barça przyznała, że nie chce go sprzedawać za grosze, bo jego ostatnie występy zwiększyły jego wartość rynkową. Jeśli kontrakt nie zostałby przedłużony, wówczas Munir od stycznia mógłby negocjować z innymi klubami i odejść za darmo. Jeśli będzie musiał odejść, Barça chce zarobić na nim jak najwięcej. Z drugiej strony, w klubie pojawiają się głosy, aby dać mu drugą szansę z uwagi na jego postępy i możliwość stania się ważnym piłkarzem dla Barcelony w przyszłości.
22-latek ma zaakceptować decyzję, którą podejmie Barcelona. Nie spieszy mu się i czeka na to, co się wydarzy ze spokojem. Munir byłby gotów walczyć o miejsce w ataku Barçy i udowodnić, że podjęto błędną decyzję sprowadzając jego kosztem do klubu Paco Alcácera. Teraz jest także piłkarzem bardziej dojrzałym i mogącym więcej dać drużynie na boisku.
Z drugiej strony, jego dobre występy zarówno w Valencii jak i Alavés sprawiają, że może być ciekawą opcją na rynku transferowym dla innych klubów. W tamtym sezonie strzelił 14. bramek i zanotował sześć asyst, stając się tym samym najlepszym strzelcem zespołu prowadzonego przez Abelardo. Ostatnią opcją pozostaje wypożyczenie, aby pozwolić mu na dalszy rozwój i zyskanie kolejnego doświadczenia.